:: Archiwum - edycja jesienna 2010

:: Misiek nowym Mistrzem!
7 listopada 2010 r.

Dużą niespodziankę sprawił debiutujący w zawodach misiek, który grał dziś z faworytem do tytułu słoniem (3) o zwycięstwo w turnieju jesiennym. Na ten mecz wszyscy ostrzyli sobie apetyty, bowiem dla słonia to było już czwarte podejście do zdobycia Złotej Piłki, a misiek wykazał się w turnieju nie lada męstwem, pokonując bardziej utytułowanych przeciwników. Tym kwaśniejsze miny mieli kibice, kiedy słoń - który napędził niezłego stracha sonnemu, omal nie pokonując niepokonanego w poprzednim finale - rozpoczął spotkanie bezradnie odprowadzając wzrokiem płaskie piłki miśka. Czego misiek nie wygrał, to przegrał słoń, seryjnie popełniając niewymuszone błędy. Pierwszy set zakończył się ledwo po półgodzinie zdecydowanym triumfem miśka. Nic nie zmieniło się w drugiej części starcia, która była jeszcze krótsza.

Zrezygnowani obserwatorzy zaczęli się obawiać, że uczestniczą w najkrótszym finale w historii. I wtedy w słonia wstąpił nowy duch. Zaczął grać jeszcze bardziej agresywnie, ale jednocześnie precyzyjnie. Chociaż na pierwszy rzut oka potyczka wyglądała na wyrównaną - dopiero w secie trzecim wynik zaczął to odzwierciedlać. Początkowo zawodnicy wygrywali swoje serwisy do stanu 3:3. Potem sprawdziło się stare tenisowe porzekadło: kto wygra siódmego gema, ten ma w kieszeni seta. Wygrał go słoń. Natychmiast przycisnął miśka do ściany i potwierdził słuszność powiedzenia. Kolejna odsłona znów była walką ząb za ząb. I znów siódmego gema wygrał słoń. Różnica była taka, że to misiek był teraz w defensywie, a słoń aż kipiał energią, którą na dodatek dobrze spożytkował. Gwoli sprawiedliwości dodać trzeba, że obronne zagrania były wykorzystywane wtedy, gdy były niezbędne; rywale rzadko prowadzili grę zachowawczą, obliczoną na zmuszenie drugiej strony do błędu. Misiek zdołał wykorzystać swoje podanie i nadszedł dziewiąty gem. Serwował słoń, ale zadanie okazało się być niełatwym. Obydwaj pokazali wyżyny swoich umiejętności, nie chcąc ustąpić nawet na krok, co wynikało oczywiście z olbrzymiej wagi tej części meczu. Po blisko dwudziestu pięciu minutach i jedenastu równowagach słoń przechylił wreszcie szalę i znowu wysunął się na prowadzenie. Kolejny gem pokazał jakie wrażenie zrobił na przeciwniku pokaz siły i skuteczności - misiek był w odwrocie: popełnił dwa podwójne błędy serwisowe i przegrał końcówkę seta bez walki.

To, co się wydarzyło później było niewiarygodne. Zgodnie z regulaminem w przypadku remisu ostatni set jest rozgrywany jako tie-break. Pędzący jak huragan słoń najwyraźniej dał się ponieść myślom i robił wrażenie, jakby nie zauważył rozpoczęcia dogrywki. Zanim się zorientował, że są to ostatnie punkty meczu - misiek prowadził już 6-1 i miał przed sobą aż pięć piłek meczowych. Wystarczył wówczas drobny błąd słonia i cały wysiłek ostatniej godziny poszedł na marne. Misiek w stuczterdziestominutowym pojedynku pokonał słonia w pięciu setach i zdobył w swoim debiutanckim występie najwyższe trofeum! Wiosną będzie bronił tytułu mistrzowskiego jako szósty zawodnik Rankingu. Słoniowi na pocieszenie pozostał tytuł Najlepszego Zawodnika Sezonu 2010.

Rezultaty - finał

7.XI

słoń (3) vs misiek 2:3 (1:6, 2:6, 6:3, 6:4, 2-7)

 

:: Słoń najlepszy w sezonie 2010
6 listopada 2010 r.

Turniejowa czwórka - szczęściarz i trójka - słoń walczyli o udział w ostatnim meczu turnieju jesiennego. Obydwaj byli zdeterminowani w osiągnięciu celu. Mimo że od momentu dotarcia na szczyt Rankingu nie znaleźli się poza pierwszą piątką najlepszych zawodników i parokrotnie uczestniczyli w finałach, to żadnemu z nich nie udało się do tej pory uzyskać najwyższego trofeum. Szczęściarz postanowił rozpocząć od mocnego uderzenia i energia, którą włożył już w pierwszą piłkę meczu zaowocowała odnowieniem urazu pleców. Wicemistrz z lata najwyraźniej także nie zamierzał się oszczędzać i w efekcie to on był stroną aktywniejszą - grał mocne, ofensywne piłki, podczas, gdy szczęściarz postawił na grę kombinacyjną, często w defensywie. W pierwszym secie rywale wygrywali gemy na przemian i dopiero przy stanie 4:4 słoń przeważył szalę. Tymczasem szczęściarz mocno się rozgrzał i przystąpił do ataku. Dość szybko odrobił straty, wychodząc na prowadzenie 5:1. Wtedy słoń pokazał charakter i niewiele brakowało, aby wyrównał wynik drugiej odsłony. Nie udało mu się to i znów zaczęła się walka gem za gem. Set rozstrzygający był podobny do pierwszego - słoń wygrał dwa ostatnie gemy i w pełni zasłużenie całe spotkanie po stu sześćdziesięciu minutach pojedynku.

Jutrzejsze starcie to dla słonia już czwarta szansa na zdobycie Złotej Piłki. Po meczu półfinałowym natomiast wywalczył puchar dla Najlepszego Zawodnika Sezonu 2010 i jest trzecim w historii, który tego dokonał. Niezależnie od rezultatu finału wiosną zostanie rozstawiony jako najlepszy gracz w stawce.

Rezultaty - półfinały

3.XI

szczęściarz (4) vs słoń (3) 1:2 (4:6, 6:4, 4:6)

 

:: Emocjonujące ćwierćfinały
31 października 2010 r.

Odbyło się zapowiadane spotkanie dzikich bestii: naprzeciw wicemistrza słonia (3) stanął puma. Zawodnicy do tej pory walczyli ze sobą dwukrotnie i tyleż razy zdecydowanie wygrywał słoń. Tym razem też wydawało się, że też pójdzie gładko, ponieważ w ekspresowym tempie, bez żadnego kontaktowego gema, słoń wygrał pierwszą część pojedynku. Wicemistrz uwierzył, że nie będzie się musiał wysilać w drodze do półfinału. Szybko został skarcony za tę lekkomyślność, bo kiedy tylko puma wyczuł rozluźnienie po drugiej stronie siatki - natychmiast skoncentrował się na konsekwentnym punktowaniu rywala. Po twardym starciu w drugim secie puma zdołał wyrównać stan meczu. Rozstrzygająca odsłona odbywała się ponownie na warunkach narzuconych przez słonia. Choć puma starał się utrzymywać wysoki poziom gry i słoń musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, to jednak turniejowa trójka zwyciężyła zdecydowanie w tym secie i w całym meczu po stu trzydziestu pięciu minutach walki.

Na samym szczycie drabinki turniejowej doszło do potyczki debiutującego w zawodach kondzia oraz rozstawionego z czwórką szczęściarza. Już po nieco ponad pół godzinie zapachniało sensacją - w pierwszym secie stroną atakującą był szczęściarz, ale jego ataki były nieskuteczne i popełniał dużo błędów, czego nie omieszkał wykorzystać kondzio, pewnie wychodząc na prowadzenie. W drugim secie zrobiło się już bardzo gorąco, bowiem kondzio zaczął od mocnego uderzenia i wygrał pierwsze trzy gemy. Szczęściarz z poświęceniem próbował odwrócić kartę, lecz po kilkunastu minutach opadł z sił. Wkrótce miało się okazać, że brak tchu paradoksalnie uratował szczęściarza. Jego tenis stał się delikatniejszy i bardziej zachowawczy, ale... tego właśnie było trzeba do pozostania w grze. Najbliżej triumfu kondzio był w drugim secie przy stanie 6:5. Gem trwał około dwudziestu minut i debiutant miał chyba z dziesięć szans na zakończenie spotkania. Wszystkie piłki meczowe zostały jednak obronione i szczęściarz w końcu doprowadził do gema dodatkowego. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji wygrał go do zera. Trzecia odsłona utrzymywała się w tym samym wolniejszym tempie. Gra była bardzo wyrównana, szczęściarz błyszczał grą przy siatce i świetnymi skrótami, kondzio natomiast doskonale wyczuwał zagrania przeciwnika i z żelazną kondycją dobiegał do niemal każdej piłki, zaskakując szczęściarza niespodziewanymi odpowiedziami. O ostatecznym wyniku rozstrzygnął drugi w tym spotkaniu tie-break, którego zapisał na swoje konto bardziej doświadczony szczęściarz, wygrywając pierwszą piłkę meczową, po stu pięćdziesięciu minutach gry.

Rezultaty - ćwierćfinały

26.X

słoń (3) vs puma 2:1 (6:0, 4:6, 6:2)

27.X

kondzio vs szczęściarz (4) 1:2 (1:6, 7:6 [7-0], 7:6 [7-4])

 

:: Sensacyjne zwycięstwo: misiek w finale!
24 października 2010 r.

W ekspresowym tempie wyłoniono finalistę w dolnej części drabinki turniejowej. Najpierw wicelider Rankingu joda (2) i wojtekmoryn stanęli w szranki w walce o półfinał. Wicelider grał uważnie, a rywala zawodził serwis, co spowodowało, że po niełatwym, ale krótkim, zaledwie siedemdziesięciominutowym meczu joda pewnie znalazł się w najlepszej czwórce. W drugim ćwierćfinale debiutujący w rozgrywkach misiek podejmował starego mistrza tomiego. Już po dwudziestu minutach misiek prowadził 4:0. Choć tomi dysponował świetnym serwisem i chciał nawiązać wyrównaną walkę - na niewiele się to zdało. Debiutant pewnie po osiemdziesięciu minutach awansował do półfinału.

Już dwa dni później rozegrano mecz półfinałowy pomiędzy faworyzowanym jodą a nowicjuszem miśkiem. Wydarzenia z pierwszej części meczu nie zapowiadały sensacji. Zaczęło się od regularnego przełamywania serwisu przeciwnika. W pewnym momencie do ofensywy przystąpił joda i zapisał pierwszego seta na swoje konto. Wydawało się, że i druga odsłona będzie tylko formalnością, bowiem joda prowadził nawet 4:1. Debiutant w ostatnim momencie zmienia taktykę i z działań zaczepnych, acz niecierpliwych i naszpikowanych błędami, przechodzi do defensywy. Zaskoczony joda próbował zakończyć spotkanie, ale misiek mu to uniemożliwił doprowadzając do gema dodatkowego. Tie-breaka joda przegrał na własne życzenie, po festiwalu niewymuszonych błędów. Dotychczasowe wysiłki miśka, który wykazał się godną pozazdroszczenia kondycją, oprócz wyrównania stanu meczu, przyniosły dodatkowe efekty w postaci zmęczenia przeciwnika - długie wymiany pozbawiły jodę prawie całych zapasów energii. Misiek natomiast konsekwentnie i z determinacją odpierał coraz słabsze ataki jody, co po dwóch godzinach, pełnych mięsistego tenisa, zostało nagrodzone tytułem finalisty.

Dość niespodziewane zwycięstwo miśka nie pozbawia jeszcze jody szans na tytuł Najlepszego Zawodnika Sezonu - nadal zajmuje on pierwszą pozycję w Rankingu. Nie ma już jednak żadnego wpływu na dalszy przebieg wypadków: jego główny konkurent do tego trofeum, wicemistrz z lata, słoń (3), pozostał sam na placu boju. Wystarczy, że awansuje do finału...

Rezultaty - ćwierćfinały

20.X

joda (2) vs wojtekmoryn 2:0 (6:3, 6:3)

21.X

misiek vs tomi 2:0 (6:3, 6:2)

Półfinały

23.X

joda (2) vs misiek 1:2 (6:3, 6:7 [2-7], 2:6)

 

:: Turniej główny rozpoczął się na dobre
20 października 2010 r.

Ostatni istotny mecz eliminacyjny rozegrali dziś mike i rozstawiony z czwórką szczęściarz. Jeśli ktoś ostrzył sobie zęby na zajadłe widowisko po ich poprzednim meczu eliminacyjnym - musiał się srogo rozczarować. Tym razem obyło się bez niespodzianek, po niecałej godzinie szczęściarz pewnie dołączył do najlepszej ósemki.

Turniej główny rusza pełną parą, a najciekawiej zapowiadają się pojedynki w górnej części drabinki. Świeżo upieczony ćwierćfinalista szczęściarz trafił na kolejnego dość dobrze grającego debiutanta - kondzia, który na pewno będzie chciał sprawić faworytowi trochę kłopotów, a dzikie zwierzaki, czyli słoń (3) i puma zewrą się po raz kolejny w śmiertelnym uścisku i wynik wcale nie musi być oczywisty.

Rezultaty - eliminacje

20.X

Grupa D
mike
vs szczęściarz (4) 0:2 (2:6, 1:6)

 

:: Brakuje jednego ćwierćfinalisty
19 października 2010 r.

W grupach B i C wyjaśniły się wszystkie wątpliwości. Najlepsi gracze w pierwszej z nich - słoń (3) i wojtekmoryn rozegrali krótkie spotkanie ustalające kolejność pozycji w tabeli. Pojedynek zdecydowanie wygrał wicemistrz, który obecnie jest już wiceliderem Rankingu, ex aequo z jodą (2). Najwyraźniej walka o trofeum dla Najlepszego Zawodnika Sezonu rozegra się pomiędzy tą dwójką. W grupie C natomiast awans uzyskał puma po tym, jak w krótkim pojedynku nie dał żadnych szans tomowi.

Czekamy na jutrzejszy mecz, aby dopisać ostatniego gracza do drabinki turniejowej: w grupie D bezpośrednio o awans zagrają mike i szczęściarz (4).

Rezultaty - eliminacje

18.X

Grupa B
słoń
(3) vs wojtekmoryn 2:0 (6:3, 6:1)

Grupa C
tom
vs puma 0:2 (1:6, 0:6)

 

:: Drabinka ćwierćfinałowa coraz wyraźniejsza
17 października 2010 r.

Puma i wicelider Rankingu joda (2) rozegrali drugi mecz w grupie C. Jeden z faworytów do zwycięstwa w jesiennych zawodach potrzebował osiemdziesięciu minut do odprawienia z kwitkiem rywala. Zwrócił uwagę na coraz lepszą grę pumy i jego potężny forhend, na który najczęściej nie ma lekarstwa. Dwa sety wystarczyły jednak jodzie, aby wykorzystać słabe strony pumy: bekhend i drugi serwis, co zaowocowało zdecydowaną wygraną.

W grupie D choroba uniemożliwiła tuśce kontynuowanie rozgrywek. Poddała obydwa pozostałe do rozegrania mecze, co pozwoliło świetnie spisującemu się miśkowi - debiutującemu w turnieju - na zdobycie kompletu punktów w tabeli i awansu do turnieju głównego z pierwszego miejsca. W ostatnim spotkaniu eliminacyjnym zmierzą się mike i szczęściarz (4), a stawką będzie premiowana druga lokata w grupie.

Obecny wicemistrz słoń (3) rozpoczął rozgrywki w grupie B od szybkiego zwycięstwa nad seneką, który w pierwszym secie próbował stawiać opór, ale później dominacja słonia była już wyraźna i nie pozostawiła wątpliwości co do tego, komu należy się pierwszy punkt. Wicemistrz został zaskoczony w następnym meczu, w którym naprzeciw niego stanął debiutujący w turnieju paco. Na początku wszystko szło zgodnie z planem słonia - po kilkunastu minutach prowadził już 3:0. Potem paco zaczął sprawiać problemy. O ile w pierwszym secie słoń nie bez trudu postawił na swoim, to już w secie drugim mądra i konsekwentna gra paco zmusiła słonia do gry na najwyższych obrotach. Debiutant walczył niezwykle dynamicznie, co zaowocowało dwiema piłkami setowymi przy stanie 6:5. Wicemistrz zdołał się wybronić, ale w tie-breaku maksymalnie skoncentrowany paco wyrównał stan meczu. Po wznowieniu gry twarda walka trwała jeszcze przez chwilę. Mobilizacja słonia, precyzja zagrań i doskonały serwis ostatecznie pozostawiły paco bez szans w ostatniej odsłonie. Dwugodzinny mecz pokazał jednak, że paco wiosną może być jednym z czarnych koni rozgrywek. W następnym meczu grupy wojtekmoryn pokonał zdecydowanie senekę, co wyjaśniło sytuację już na dwa mecze przed końcem eliminacji: słoń i wojtekmoryn powalczą o pierwsze miejsce, natomiast paco i seneka znaleźli się poza pulą ćwierćfinalistów, a stawką ich meczu będzie już tylko jeden punkt w Rankingu.

W grupie C kolejne dwa mecze nie miały żadnej historii. Ekspresowe zwycięstwo jody nad tomem w ciągu zaledwie sześćdziesięciu minut niespodzianką raczej nie było. Tymczasem podobnie jednostronne spotkanie pomiędzy pumą a sumim było dość zaskakujące mając w pamięci ich zajadły trzysetowy pojedynek sprzed zaledwie dwóch miesięcy w eliminacjach letniej edycji. Wicelider wygrał wszystkie mecze i zgarnął premię za awans, puma powalczy jeszcze o awans z tomem.

Ostatni mecz w grupie A decydował o kolejności zajmowanych miejsc na drabince turnieju głównego. Jednokrotny mistrz tomi walczył z debiutującym kondziem. Pierwsze dwa akty tego dramatu to wahania formy obydwu zawodników: zdecydowanie wygrali po jednym secie. Ostatnia odsłona podkręciła emocje, bowiem gra się wyrównała i o wyniku zdecydował gem dodatkowy. Po dziewięćdziesięciu minutach zmagań już drugi debiutant zakończył eliminacje na pierwszej pozycji w grupie.

Rezultaty - eliminacje

13.X

Grupa C
puma
vs joda (2) 0:2 (2:6, 3:6)

Grupa D
tuśka
vs mike 0:2 walk. (0:6, 0:6)
misiek vs tuśka 2:0 walk. (6:0, 6:0)

Grupa B
słoń
(3) vs seneka 2:0 (6:3, 6:2)

14.X

Grupa B
paco
vs słoń (3) 1:2 (3:6, 7:6 [7-3], 1:6)

15.X

Grupa C
puma
vs sumi 2:0 (6:1, 6:2)

16.X

Grupa C
joda
(2) vs tom 2:0 (6:1, 6:0)

Grupa A
tomi
vs kondzio 1:2 (3:6, 6:2, 6:7 [4-7])

17.X

Grupa B
wojtekmoryn
vs seneka 2:0 (6:3, 6:2)

 

:: Kłopoty rozstawionych
12 października 2010 r.

W grupie D rozstawiony z czwartym numerem szczęściarz walczył z debiutującym w zawodach miśkiem. Początek był wyrównany, obydwaj panowie dysponowali świetnym podaniem i wygrywali swoje gemy serwisowe. Z czasem jednak wysiłki miśka, który na korcie dwoił się i troił przyniosły efekt w postaci przełamania serwisu rywala. Dodatkowo szczęściarz popełniał większą ilość niewymuszonych błędów, co dość gładko rozstrzygnęło losy pierwszej partii. Faworyt ochłonął nieco w drugim secie i zaczął nadrabiać straty atakując bekhend miśka i stawiając na swój sprawdzony znak firmowy: grę wolejami przy siatce. Szybko doprowadził do stanu 5:2 i przy swoim serwisie miał już dwie piłki setowe. Chociaż nie zakończył żadnej z nich zdobyciem punktu zaczął rozmyślać o taktyce i rozkładzie sił w trzeciej odsłonie. Tymczasem misiek wygrywał gem za gemem. Zanim szczęściarz zorientował się, że sprawy idą w niedobrym kierunku misiek pokazał charakter i po stu pięciu minutach gry zwyciężył w swoim drugim meczu niespodziewanie pokonując wysoko notowanego przeciwnika.

Problemy miał także wicelider Rankingu joda (2), który z sumim rozegrał mecz inaugurujący rozgrywki w grupie C. Podwójny finalista nie był w zbyt dobrej formie. W pierwszym secie nie bez trudu pokonał również dość słabo grającego sumiego, który jednak po tej nauce zmienił styl gry i zaczął grać bardziej odważnie. Jego mocny pierwszy serwis dał się we znaki jodzie i w drugim akcie musiał uznać wyższość sumiego. Niestety sumiemu nie wystarczyło determinacji w rozstrzygającej potyczce. Robił sporo błędów, przestał dysponować atomowym pierwszym podaniem, a drugim zachęcał jodę do ataku. Trzeci set stał się więc widowiskiem jednostronnym. Ostatecznie po dziewięćdziesięciu minutach joda zapisał na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w drodze do trzeciego finału.

Rezultaty - eliminacje

11.X

Grupa D
szczęściarz
(4) vs misiek 0:2 (3:6, 5:7)

Grupa C
joda
(2) vs sumi 2:1 (6:3, 4:6, 6:1)

 

:: Świeża krew buzuje
9 października 2010 r.

Turniej jesienny zainaugurował mecz w grupie D, gdzie spotkali się debiutujący misiek i mike. Pierwszy pojedynek nowego zawodnika pokazał, że trzeba będzie liczyć się z nim na każdym poziomie rozgrywek. Chociaż mike próbował wszelkimi sposobami zmniejszyć dotkliwość porażki, to jednak misiek po siedemdziesięciu minutach zapisał na swoim koncie pierwszy punkt w Rankingu tracąc zaledwie trzy gemy.

Już w pierwszym tygodniu gry rozdzielone zostały premiowane miejsca w tabeli grupy A. Bohaterem wieczoru został lopez, mistrz edycji wiosennej sprzed trzech lat, który co prawda odpadł z dalszej części turnieju, ale rozegrał dwa trzysetowe spotkania w odstępie dwóch godzin. Najpierw walczył z drugim debiutantem - kondziem. Po pierwszym secie lopez prowadził, lecz w secie drugim przegrał takim samym stosunkiem gemów. Rozstrzygająca odsłona dała zwycięstwo kondziowi, który okazuje się być kolejnym wzmocnieniem zawodniczej kadry. Po stu pięciu minutach zmagań i, jako się rzekło, dwóch godzinach przerwy, lopez stawił czoło następnemu rywalowi, tym razem innemu dawnemu triumfatorowi - tomiemu. To spotkanie odbywało się według podobnego scenariusza i było jeszcze dłuższe: lopez wygrał pierwszą część, oddał pole w drugiej i po stu pięćdziesięciu minutach musiał uznać wyższość tomiego. Tak oto po gorącym wieczorze awans do ćwierćfinału zapewnili sobie kondzio i tomi. Ostatni mecz eliminacyjny, pomiędzy tymi właśnie zawodnikami, ustali kolejność zajmowanych miejsc w grupie A.

Drugi mecz w grupie D to wreszcie starcie, w którym wziął udział rozstawiony zawodnik: szczęściarz (4) podejmował tuśkę, jedyną kobietę w turnieju. Dość niespodziewanie tuśka po kilkunastu minutach prowadziła już 3:0, faworyt szybko jednak przejął inicjatywę i w pierwszym secie nie pozwolił przeciwniczce na nic więcej. Potem kontrolował wynik już do końca i po siedemdziesięciu minutach zrobił pierwszy krok do awansu. Po spotkaniu szczęściarz mocno komplementował grę naszej jedynaczki zarówno pod względem waleczności, jak i umiejętności technicznych.

Owocną środę zakończył pojedynek w grupie B. Naprzeciw siebie stanęli wojtekmoryn i ostatni nowicjusz - paco. Debiutant od początku mocno dał się we znaki staremu wydze. Dysponował świetnym forhendem i zaprezentował sporo ładnego tenisa. Był moment, kiedy wydawało się, że gładko wygra pierwszą odsłonę, co ostatecznie mu się udało, ale wymagało nieco więcej zachodu. W kolejnej części meczu debiutant wyraźnie zapomniał jednak, że oprócz pięknego widowiska w turnieju liczą się przede wszystkim punkty. Doświadczony wojtekmoryn zaczął rozpraszać paco wysokimi piłkami, co często czyni w trudnych meczach. Może i nie był to tenis najwyższych lotów, ale za to skutecznie wytrącił paco z rytmu i dodatkowo mocno go zirytował. Do tego stopnia, że w drugim secie paco nie był w stanie zdobyć nawet jednego gema. Im wojtekmoryn grał bardziej obronne piłki, tym paco popełniał większe błędy wściekle próbując atakować. Obraz gry nie zmienił się już do końca i wojtekmoryn pokonał paco po stu minutach walki. Nie zmienia to faktu, że i trzeciego debiutanta można uznać za wysoko aspirującego zawodnika.

Rezultaty - eliminacje

5.X

Grupa D
misiek
vs mike 2:0 (6:2, 6:1)

6.X

Grupa A
kondzio
vs lopez 2:1 (3:6, 6:3, 6:4)
tomi vs lopez 2:1 (4:6, 6:4, 7:5)

Grupa D
szczęściarz
(4) vs tuśka 2:0 (6:3, 6:3)

Grupa B
wojtekmoryn
vs paco 2:1 (5:7, 6:0, 6:2)

 

:: Losowanie odbyło się zgodnie z planem
2 października 2010 r.

Losowanie składu grup eliminacyjnych turnieju jesiennego odbyło się zgodnie z planem we wtorek, 28 września. Emocje związane z losowaniem zostały jednak przyćmione przez wypadki podczas, a szczególnie po finale edycji letniej - stąd opóźnienie w ogłoszeniu wyników losowania.

Jak już wiadomo - w zawodach zamykających sezon 2010 nie weźmie udziału obrońca tytułu sonny, który zrezygnował w kontrowersyjnych okolicznościach z udziału w rozgrywkach po zakończeniu meczu finałowego i już po losowaniu, gdzie został rozstawiony z numerem pierwszym. Oczywiście mecze z jego niedoszłym udziałem zostaną rozstrzygnięte na zasadzie walkowerów. Jest też dobra informacja: po pięciu turniejach dominacji sonnego puchar stał się ponownie "zdobywalny". Życzymy powodzenia faworytom!

W rozpoczętej właśnie edycji nie spotkamy również bodzia, pumy i pabla - wszyscy zrezygnowali z powodu kłopotów zdrowotnych. W ich miejsce pojawili się żądni tytułów debiutanci: kondzio, misiek i paco. Pierwsze mecze można rozgrywać już od jutra. Termin rozegrania meczów eliminacyjnych nie ulegnie przesunięciu i kończy się za piętnaście dni.

Rezultaty - eliminacje

Grupa A

2.X.
sonny
(1) vs kondzio 0:2 walk. (0:6, 0:6)
sonny (1) vs tomi 0:2 walk. (0:6, 0:6)
lopez vs sonny (1) 2:0 walk. (6:0, 6:0)

 

:: Rekrutacja do turnieju jesiennego
22 września 2010 r.

Ekspresowa rekrutacja do jesiennej edycji turnieju potrwa do soboty, 25 września, do godz. 20.00. Prosimy wysłać zgłoszenie drogą elektroniczną. Losowanie składu grup eliminacyjnych, po ewentualnych meczach kwalifikacyjnych, odbędzie się 28 września we wtorek o godz. 20.00 przy ul. Niedziałkowskiego 16. Po losowaniu wszystkim uczestnikom zostanie przesłany terminarz meczów i od środy, 29 września będzie można rozgrywać pierwsze mecze.

Zapraszamy!

 

 
dol_1.gif

Webmaster: gregor
© 2003-2011
Majaki Corporation
ostatnia aktualizacja:
20/03/11