:: Archiwum - edycja
jesienna 2014
:: Misiek znów na szczycie - zdobywa dziesiąty tytuł
26 października 2014 r.
Wielokrotny mistrz misiek (1) i obrońca
tytułu bombel (7) miejsce w finale wywalczyli
sobie szybkimi, zdecydowanymi zwycięstwami. Powtórka finałowego
starcia zapowiadała się więc na długi spektakl z wieloma zwrotami
akcji. Tymczasem o ile poprzednie trzyipółgodzinne spotkanie obu
zawodników było jednym z najdłuższych finałów w historii, o tyle
dzisiejszy mecz należał do jednej z najkrótszych potyczek o tytuł.
Pierwsze piłki sugerowały, że obejrzymy dużą ilość pięknych wymian.
W pierwszych trzech gemach po zaciętych wymianach nastąpiły przełamania.
Potem jednak najważniejsze punkty zaczął zdobywać misiek,
który po dwudziestu trzech minutach wygrał piłkę setową. Misiek wykorzystywał całą gamę swoich umiejętności, począwszy od mocnych
wymian z głębi kortu, poprzez umiejętne skróty, na niezłej grze
przy siatce kończąc, podczas gdy bombel po kilku fantastycznych uderzeniach wyrzucał piłkę poza kort,
i to akurat w kluczowych momentach.
Do drugiego seta bombel podszedł trochę
bardziej ofensywnie i przez chwilę wydawało się, że odzyskał grunt
pod nogami. Co prawda misiek wygrał
przy swoim serwisie pierwszego gema, ale bombel zaraz wyrównał, a potem przełamał rywala. Długimi, płaskimi, wyrzucającymi
piłkami torował sobie drogę do przejęcia inicjatywy. Precyzji
wystarczyło mu jednakże tylko do stanu 40:15 w czwartym gemie.
Szybko roztrwonił przewagę i misiek znów zaczął wygrywać. Tężejący opór wydłużył drugą odsłonę do
trzydziestu sześciu minut.
Jak wcześniej napisano bombel, mimo
festiwalu pomyłek, potrafił zaskoczyć lidera Rankingu trudnymi
zagraniami. Wtedy jednak misiek zwykle
się mobilizował, natomiast w niewielu momentach swojej słabszej
gry okazywało się, że sam dla siebie jest najtrudniejszym przeciwnikiem.
W pierwszym gemie trzeciej partii przełamał słabo grającego wtedy bombla, ale już drugiego gema oddał
bez walki. Potem bombel mocno pomógł miśkowi podwójnymi błędami serwisowymi,
a w czwartym gemie atomowe forhendy bombla,
zbytnio podszyte furią, lądowały kilka metrów za linią końcową,
co po części było także efektem jego bezsilności w starciu z najczęściej
doskonale dysponowanym graczem po drugiej stronie siatki. Set
mógł zakończyć się już w osiemnastej minucie, kiedy po rozegraniu
czterech punktów siódmego gema misiek miał do dyspozycji dwie piłki meczowe. Wtedy misiek miał ostatnią chwilę słabości. Bombel rzucił się do ataku, aby ostatnim wysiłkiem poprawić wynik, obronił
swój serwis i wygrał jeszcze jednego gema. I to był już kres jego
dzisiejszych możliwości. Trzecia piłka meczowa przypieczętowała
wyraźne zwycięstwo miśka po zaledwie
dziewięćdziesięciu minutach zmagań.
Misiek powraca w wielkim stylu na mistrzowski
fotel i potwierdza, że Złota Piłka dla najlepszego zawodnika sezonu
trafiła do niego nieprzypadkowo - drugiego gracza w zestawieniu
rankingowym dzieli od jedynki blisko trzydzieści punktów! Wygrywa
już dziesiąty finał, śrubując niespotykany rekord w ilości zdobytych
tytułów Majaki Cup i nie zamierza na tym poprzestać.
Bombel, mimo przegranej, okazał się
zawodnikiem z najwyższej półki, o doskonałej technice, zdolnym
do zdobywania najwyższych laurów. Bez wątpienia będzie jednym
z faworytów w kolejnych edycjach. W Rankingu nie zdołał awansować
na fotel wicelidera i znalazł się na trzeciej pozycji, co i tak
jest bardzo dobrym wynikiem zważywszy, że rozegrał tylko dwa turnieje
z trzech ujętych w 36. notowaniu. Niestety, jeśli następna edycja
będzie rozgrywana w formule t-20, na najmocniejszego w stawce miśka trafi jeszcze przed finałem...
Do zobaczenia wiosną!
Rezultaty - finał
26.X
misiek (1) vs bombel (7) 3:0 (6:1, 6:3, 6:3)
sędzia: gregor
:: Powtórka z finału letniego - misiek i bombel znów walczą o tytuł; mecz finałowy w najbliższą niedzielę
20 października 2014 r.
Wreszcie dokończono zaległe mecze w dolnej części drabinki i
ustalono termin finału edycji jesiennej na 26 października, niedzielę,
godz. 9:00. Wielokrotny mistrz, misiek (1) będzie miał szansę rewanżu na obrońcy tytułu, bomblu (7) za przegrany finał poprzedniego turnieju. Wysoki poziom gry
tych zawodników w trakcie turnieju powinien być gwarantem odpowiedniego
poziomu widowiska. W każdym razie emocji na pewno nie zabraknie.
A jak wyglądała ich droga do finału? Po ekspresowym wygraniu
ćwierćfinału przez miśka następny mecz,
z prezesem, też skończył się bardzo
szybko. W ciągu siedemdziesięciu minut rozstrzygnięto kwestię
zwycięstwa, prawie wszystko zgarnął misiek,
a prezes walnie się do tego przyczynił.
Niedawny mistrz awansował więc do finału po raz trzynasty w historii
trzynastu swoich występów w turnieju! Czwarty sezon z rzędu zdobył
Złotą Piłkę dla najlepszego zawodnika i niezmiennie jest liderem
Rankingu.
Obrońca tytułu, bombel, także nie pozostawił
wątpliwości co do tego, kto powinien zagrać w najważniejszym meczu
zawodów. Zapowiadane starcie gigantów w ćwierćfinale okazało się
wielką rzezią niewiniątek. Mistrz odprawił z kwitkiem oziego (2) w niespełna godzinę. Finalista edycji wiosennej, ozi,
nie był w stanie nic zrobić, grał jak sparaliżowany. Zdołał jakimś
cudem wygrać jednego gema, ale to raczej wyglądało na akt miłosierdzia bombla. Także półfinał poszedł Mistrzowi
gładko. W ciągu trwającego niecałe siedemdziesiąt minut meczu bombel dominował w starciu z carlosem (6), pewnie go wygrywając. Tym samym wywalczył udział w drugim
z kolei finale przeciwko najwyżej rozstawionemu miśkowi.
Obrońca tytułu radzi sobie świetnie i ma szansę na jego utrzymanie.
Oznaczałoby to także awans na wicelidera w 36. notowaniu Rankingu.
Rozstawienie z dwójką w turnieju wiosennym przy formule t-20 zawodów
ma tę zaletę, że na jedynkę trafić można dopiero w finale...
Rezultaty - ćwierćfinały
16.X
ozi (2) vs bombel (7) 0:2 (1:6, 0:6)
Rezultaty - półfinały
9.X
misiek (1) vs prezes 2:0 (6:2, 6:1)
18.X
bombel (7) vs carlos (6) 2:0 (6:3, 6:1)
:: Misiek najlepszym graczem
sezonu; horror w jednym
z ćwierćfinałów
9 października 2014 r.
W dolnej części drabinki dopiero teraz rozegrano mecz etapu dodatkowego
i czekamy na rozstrzygnięcie ostatniego ćwierćfinału. W związku
z tym termin finału został przesunięty na później i zostanie ustalony
po tym, jak poznamy jego uczestników.
W zaległym spotkaniu etapu dodatkowego wicelider Rankingu ozi (2) pokonał bez większych ceregieli dżumę.
Potrzebował tylko siedemdziesięciu pięciu minut, aby w pierwszym
swoim meczu w turnieju jesiennym zapewnić sobie awans do ćwierćfinału.
Teraz szykuje nam się już na tym etapie absolutny hit rozgrywek,
bowiem ozi, finalista edycji wiosennej
będzie walczył o miejsce w półfinale z obrońcą tytułu, bomblem (7). Przypomnijmy, że latem bombel w
jedynym dotąd pojedynku, który przegrał - zresztą dość gładko
- potykał się właśnie z ozim.
Lider Rankingu misiek (1) podejmował
w jednej ósmej triumfatora grupy A tomaszka.
Wygrana tomaszka byłaby wielką niespodzianką,
jednak rozmiary porażki zaskoczyły nie tylko jego, ale chyba także miśka. W zaledwie godzinę wielokrotny
mistrz rozgromił rywala wygrywając wszystkie gemy. Dla tomaszka obecność w ćwierćfinale jest szczytowym jak dotąd osiągnięciem. Misiek zaś zmierza prosto do kolejnego
finału. W wyniku tej wygranej natomiast zdobył właśnie kolejną
Złotą Piłkę dla najlepszego zawodnika sezonu. Teoretycznie może
jeszcze współdzielić zaszczyty z ozim,
gdyby ten wygrał cały turniej, a misiek odpadł po najbliższym meczu półfinałowym.
Nieprawdopodobna batalia wyłoniła przeciwnika miśka w półfinale. Prezes - który po rozgrywkach
grupowych zajął drugie miejsce i brawurowo wykorzystał szansę
w etapie dodatkowym, pokonując turniejową trójkę - stanął naprzeciw
rozstawionego z ósemką qlexa. Właściwie
spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Żaden z graczy
nie zamierzał oddać pod żadnym pozorem nawet guzika. Nic dziwnego,
że wyczerpujące wymiany, polegające głównie na trzymaniu piłki
w korcie, już w pierwszym, pięćdziesięciominutowym secie mocno
nadszarpnęły siły obydwu zawodników. Rozstrzygnięcie nastąpiło
dopiero w tie-breaku, gdzie punkty zdobywał prawie wyłącznie prezes.
Obraz gry nie zmienił się w drugiej odsłonie, z tą jednak różnicą,
że qlex zdołał wyrównać stan meczu.
Na początku trzeciej partii było już wiadomo, że to wojna na wyczerpanie.
Liczyło się tylko maksymalne wycieńczenie przeciwnika, walory
widowiskowe zeszły na plan dalszy. Zacięte zmagania trwały do
samego końca. Aby ustalić, kto ostatecznie awansuje na następny
szczebel drabinki potrzebny był kolejny tie-break. W gemie dodatkowym
powtórzył się scenariusz z pierwszego seta: znów prezes zdobył prawie wszystkie punkty i zakończył starcie wygraniem pierwszej
piłki meczowej. Słaniając się na nogach panowie opuścili plac
gry po wyniszczających stu czterdziestu pięciu minutach. Dla prezesa,
który nie przebrnął eliminacji grupowych w swoim debiutanckim
występie latem, awans do półfinału to wielki sukces. Będzie jeszcze
większy, jeśli pokona w nim utytułowanego miśka. Qlex ma czego żałować, ale sezon kończy
znakomicie, zajmując najlepszą w historii czwartą pozycję w Rankingu
zawodów. Z najlepszej czwórki mogłoby go wyeliminować jedynie
zdobycie mistrzostwa przez carlosa.
Ostatni dotychczas rozegrany mecz ćwierćfinałowy był pojedynkiem gregora (4) i carlosa (6). Choć carlosowi zdarzało się zdobyć
jakiś punkt mocnym trafieniem, to od pierwszych piłek postawił
na grę zachowawczą, w gruncie rzeczy zachęcającą do ofensywy.
Niestety, gregor zaproszenia nie przyjął
i grał jeszcze bardziej defensywnie, wystawiając się co i raz
na umiejętne skróty i ekwilibrystyczne, acz skuteczne firmowe
uderzenia carlosa charakteryzujące się
dużą rotacją. W pierwszym secie carlos zwyciężył szybko i zdecydowanie. Drugi set zmienił trochę sytuację,
bowiem gregor był trochę bardziej zaczepny
i nie popełniał tak skandalicznych błędów, jak w pierwszej partii.
Jednak to raczej carlos tę część meczu
przegrał, niż gregor ją wygrał. W ostatniej
odsłonie wszystko wróciło do normy: carlos znów grał po staremu, a gregor nie był
w stanie zmobilizować się do wyrównanej walki. Dopiero po przegraniu
pierwszych pięciu gemów ocknął się usiłując odrobić straty. Wygrał
dwa kolejne gemy i próbował jeszcze trzeciego, który trwał przez
kilkanaście minut, ale było już za późno. Po równo dwóch godzinach carlos przypieczętował swój awans do
półfinału i czeka na przeciwnika, którego wyłoni starcie gigantów: oziego i bombla. Gregor zaliczył najsłabszy sezon od
lat i po raz pierwszy od dziesięciu notowań wypadł poza najlepszą
czwórkę Rankingu.
Rezultaty - etap dodatkowy
7.X
ozi (2) vs dżuma 2:0 (6:3, 6:2)
Rezultaty - ćwierćfinały
3.X
misiek (1) vs tomaszek 2:0 (6:0, 6:0)
3.X
prezes vs qlex (8) 2:1 (7:6 [7-2], 4:6, 7:6 [7-1])
4.X
gregor (4) vs carlos (6) 1:2 (2:6, 6:2, 2:6)
:: Po etapie dodatkowym turniejowa
trójka za burtą
30 września 2014 r.
Rozegrano trzy z czterech meczów etapu dodatkowego. Czwarty pojedynek
został przesunięty na przyszły tydzień. Największym zaskoczeniem
było bez wątpienia odpadnięcie jody (3), który uległ prezesowi...
W pierwszym meczu lider Rankingu misiek (1) walczył z valarem, drugim zawodnikiem
grupy D. Na początku valar został zdominowany
przez nieźle dysponowanego miśka, ale
wraz z upływem czasu grał coraz lepiej i nawiązywał coraz bardziej
wyrównaną walkę. W pierwszej partii misiek nie pozostawił wątpliwości kto jest mistrzem. W drugiej odsłonie
jednak wynik nie był już tak oczywisty. Ostatecznie po dziewięćdziesięciu
minutach misiek wygrał także drugiego
seta i w ćwierćfinale spotka się z tomaszkiem.
Rozstawiony z czwórką gregor podejmował pablo. Panowie spotkali się już po
raz ósmy w historii turnieju. Wszystkie poprzednie mecze wygrał gregor i tym razem również nie było
niespodzianki. Starcie nie należało do wyjątkowo interesujących,
obydwaj zawodnicy często grali dość zachowawczo, bez dużego ryzyka. Gregor w drugim secie pokazał się od
bardziej ofensywnej strony, co tylko przypieczętowało jego zwycięstwo
po siedemdziesięciu pięciu minutach zmagań. Teraz czeka go potyczka
z carlosem (6).
Niespodziewany przebieg miało spotkanie jody (3) i całkiem nieźle radzącego sobie w tej edycji prezesa.
W pierwszej partii joda zdecydowanie
ograł rywala, który część piłek mógł tylko odprowadzać wzrokiem.
I gdy wszystko wskazywało na szybki triumf turniejowej trójki
zaczęło się dziać coś dziwnego - joda nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, stracił kondycję
i nie był w stanie kontynuować walki na dotychczasowym poziomie.
Widząc to prezes natychmiast przejął
inicjatywę i wyrównał stan meczu, a potem już tylko wykonał egzekucję
na bezbronnym przeciwniku. Półtorej godziny wystarczyło, aby prezes pokonał potencjalnie lepszego przeciwnika i awansował do turnieju
głównego, gdzie zmierzy się z qlexem (8). Joda zaś definitywnie stracił miejsce
w najlepszej czwórce Rankingu.
Rezultaty - etap dodatkowy
26.IX
misiek (1) vs valar 2:0 (6:2, 6:4)
27.IX
gregor (4) vs pablo 2:0 (6:3, 6:2)
29.IX
joda (3) vs prezes 1:2 (6:3, 3:6, 1:6)
:: Eliminacje zakończone bez większych
niespodzianek
26 września 2014 r.
Grupa A
Zacięte spotkanie rozegrali leon i pablo.
Najpierw prowadzenie w meczu objął leon:
wygrywał już 4:2 i niewiele brakowało, żeby zdobył kolejnego gema.
Tu jednak pablo otrząsnął się z zaskoczenia,
zaczął zdobywać kolejne gemy i zwyciężył w pierwszym secie. W
drugiej partii pablo kontynuował świetną
passę i zanim leon zorientował się w
sytuacji - pablo miał już na koncie
dziewięć wygranych z rzędu gemów. Dopiero wówczas leon zagrał bardziej agresywnie, próbując odrabiać straty. Po wygraniu
dwóch gemów nastąpił gem ósmy, w którym szala zwycięstwa wahała
się przez okrągły kwadrans. To leon miał ciągłe przewagi, ale wystarczyła jedna przewaga pablo,
aby po osiemdziesięciu minutach gry wywalczył drugą lokatę w grupie.
W etapie dodatkowym spotka się z gregorem (4).
Grupa B
W krótkim, pięćdziesięciominutowym meczu lopez uległ zdecydowanie obrońcy tytułu, bomblowi (7). Mistrz jest w doskonałej formie i awansował do ćwierćfinału
z kompletem punktów. Drugie miejsce w grupie eliminacyjnej zajął prezes, który w etapie dodatkowym zagra
z jodą (3).
Grupa C
Zaskakująco rozstrzygnęły się losy graczy z grupy C. Najpierw dżuma szybko rozbił debiutującego brijsa,
lecz w wyniku braku możliwości rozegrania następnego meczu w odpowiednim
terminie oddał punkty qlexowi (8). Dżuma był już pogodzony z faktem odpadnięcia z rozgrywek, bowiem w zaplanowanym
starciu sumiego i brijsa murowanym faworytem był ten pierwszy, a zwycięstwo dawało sumiemu awans do kolejnego etapu. Niespodziewane zdarzenie losowe uniemożliwiło
mu jednak wyjście na kort i z ciężkim sercem musiał poddać mecz.
Teoretycznie wyeliminowany dżuma znalazł
się więc w etapie dodatkowym, gdzie zagra z ozim (2).
Grupa D
Najważniejszym pojedynkiem było starcie pepe i valara. Stawką meczu był awans do
dalszych zmagań. W pierwszym secie batalia była nadzwyczaj wyrównana,
panowie nie popełniali błędów i utrzymywali wysoki poziom gry.
W dziesiątym gemie mogły nastąpić pierwsze rozstrzygnięcia: pepe nie wykorzystał dwóch piłek setowych. Skoncentrowany valar w kontrnatarciu wygrał trzy kolejne gemy i całego seta. Zdopingowało
go to do jeszcze większego zaangażowania i od tego momentu kontrolował
dalszy przebieg meczu, zyskując znaczną przewagę i wykorzystując
piłkę meczową po dziewięćdziesięciu minutach walki. Tym samym valar zakwalifikował się do etapu dodatkowego,
w którym czeka go ciężka przeprawa z liderem Rankingu - miśkiem (1).
Spotkanie dżuliana i carlosa (6) było już tylko formalnością. Turniejowa szóstka miała zapewnione
zwycięstwo w grupie, zaś dżulian mógł
postarać się o pierwszą, wyłącznie honorową wygraną. Jednakże carlos nie pozostawił wątpliwości co
do swojej dominacji w tej grupie i oddał dżulianowi jedynie trzy gemy.
Rezultaty - eliminacje grupowe
Grupa A
24.IX
leon vs pablo 0:2 (4:6, 2:6)
Grupa B
24.IX
lopez vs bombel (7) 0:2 (1:6, 1:6)
Grupa C
23.IX
brijs vs dżuma 0:2 (0:6, 1:6)
24.IX
dżuma vs qlex (8) 0:2 walk. (0:6, 0:6)
24.IX
sumi vs brijs 0:2 walk. (0:6, 0:6)
Grupa D
23.IX
pepe vs valar 0:2 (5:7, 2:6)
24.IX
dżulian vs carlos (6) 0:2 (2:6, 1:6)
:: Dziś i jutro ostatnie rozstrzygnięcia
23 września 2014 r.
Grupa A
Przedostatni mecz eliminacyjny wyłonił pierwszego i jak na razie
jedynego ćwierćfinalistę. Dość ospałe na początku spotkanie pablo i tomaszka nabierało rumieńców z minuty
na minutę. W piątym gemie tomaszek był
blisko objęcia prowadzenia 4:1, ale wówczas pablo zaczął odrabiać straty. Gdy po dziesięciu gemach doszło do remisu,
widać było, że stanęli naprzeciw siebie równorzędni rywale. Do tomaszka uśmiechnęło się szczęście
i chociaż pablo brawurowo obronił dwie
piłki setowe - musiał uznać wyższość przeciwnika. Przebieg drugiej
części meczu wyglądał podobnie, tyle że prowadzenie objął pablo.
Znów rozstrzygnięcie nastąpiło w dwunastu gemach i znowu tomaszek był odrobinę lepszy w końcówce. Po dwóch godzinach gry tomaszek zdobył komplet punktów i awansował bezpośrednio do ćwierćfinału. Pablo będzie walczył o awans do etapu
dodatkowego w środę w ostatnim meczu z leonem.
Grupa B
Najbardziej uaktywnili się gracze grupy B. Coraz lepiej radzący
sobie w turnieju prezes świetnie zaczął
spotkanie z lopezem. W pierwszym secie
wygrał wszystkie gemy i rozluźniony zaczął myśleć już o kolejnym
pojedynku, gdy tymczasem lopez w drugiej
odsłonie niespodziewanie zdobywał kolejne punkty. Największe napięcie
odczuwało się, gdy w dziesiątym gemie stan seta się wyrównał. Prezes zachował jednak zimną krew i
przypieczętował swoje zwycięstwo także w drugim secie.
Obrońca tytułu bombel (7) podejmował
powracającego do rozgrywek skrzypka.
Mistrz jest w świetnej formie i poradził sobie z przeciwnikiem
bez większych problemów. Skrzypek komplementował
jego umiejętności, lecz starał się dorównać mu kroku. Po dziewięćdziesięciu
minutach stało się jasne, że będzie musiał szukać szczęścia w
następnych meczach, zaś bombel jest
już jedną nogą w kolejnym etapie zawodów.
Chcąc dochować terminów skrzypek musiał
rozegrać jeszcze dwa spotkania, co nastąpiło w dwóch kolejnych
dniach. Najpierw walczył z lopezem.
Punkty szybko zapełniały tabelę wyniku; po dwóch partiach potrzebna
był dogrywka. Tę nieznacznie, ale zdecydowanie wygrał po dziewięćdziesięciu
minutach meczu skrzypek, eliminując lopeza z udziału w dalszej walce o
premiowane pozycje, a samemu zachowując szanse na awans. Szanse
takie zachował tylko przez jeden dzień, do starcia z prezesem,
który nie pozwolił skrzypkowi na zbyt
wiele i zwyciężył dość szybko w dwóch setach. Tym samym skrzypek także znalazł się za burtą jesiennej edycji, a pierwsze dwa miejsca
zajęli prezes i bombel. Prezes, choć chwilowo zajmuje pierwszą
pozycję w grupie, nie może już zwiększyć swojego stanu posiadania.
Obrońcę tytułu czeka ostatni mecz z lopezem.
Grupa C
Dwa kolejne dni poświęcił na odrobienie zaległości także sumi.
Pierwszy był emocjonujący spektakl stworzony z dżumą.
Po pierwszym secie wszystko wskazywało na niezłą dyspozycję dżumy,
ale sumi nadludzkim wysiłkiem zapisał
drugą partię na swoją korzyść. Trzeci set rozstrzygnięto w dramatycznym
tie-breaku dopiero osiemnastym punktem, który wywalczył sumi.
To odwrócenie losów spotkania dało sumiemu w tej sytuacji całkiem niezłe widoki na końcowe efekty eliminacji.
Co prawda dzień później nie potrafił utrzymać koncentracji i zdobyć
kolejnych ważnych punktów w meczu z qlexem (8), ale nadal ma duże szanse na pierwszy od dwóch lat awans do
kolejnego etapu turnieju. Z kolei qlex w ciągu osiemdziesięciu pięciu minut zapewnił sobie premiowane
miejsce w grupie, choć to zwycięstwo nie należało do najbardziej
widowiskowych. Do końca eliminacji pozostało jeszcze trzy mecze,
jednak bez wątpienia ci dwaj zawodnicy są największymi faworytami: qlex jest bliski zajęcia miejsca lidera
grupy, zaś sumi powalczy o drugą lokatę.
Aczkolwiek końcowa struktura tabeli może być różna, bowiem dżuma również nie powiedział ostatniego słowa.
Grupa D
Druga kolejka przyniosła nam trzysetowe batalie z dreszczykiem.
Po przegranych meczach w pierwszej kolejce przystąpili do kolejnych
zmagań valar i dżulian.
Wynik dwugodzinnego spotkania zmieniał się jak w kalejdoskopie,
chociaż walka na korcie była nadzwyczaj wyrównana. Obydwaj wygrali
po jednym secie i dopiero finałowa część dała zdecydowany triumf valarowi. Co ciekawe: i teraz obraz
gry zmienił się niewiele - jedyna różnica polegała na tym, że
to valar wygrywał kluczowe piłki. Po
raz kolejny została doceniona solidna technika dżuliana i bez wątpienia, po nabyciu większego doświadczenia, jego wyniki
w kolejnych zawodach będą coraz lepsze. Na razie dżulian wie jedno - w następnej części edycji jesiennej go już nie zobaczymy.
Rozstawiony z szóstką carlos po pierwszym
secie zdecydowanie przegrywał z pepe,
który prowadził grę według swoich reguł. W przeciwieństwie do
opisywanego powyżej dżuliana carlos jest jednak graczem, który wychodził niejednokrotnie nawet z poważnych
opresji. Tak stało się i tym razem. Defensywne zagrania w drugim
secie pozwoliły mu złapać równowagę i doprowadzić do stanu 4:4,
a ostatecznie wytrąciły inicjatywę z ręki pepe.
Trzecia partia po pierwszych sześciu gemach była wyrównana. Carlos postawił na wojnę na wyczerpanie i wiedział co robi, bo rezerwuar
energii pepe w tym momencie nagle opustoszał.
Tym samym wynik stał się oczywisty. Nominalny lider grupy zajmie
któreś z dwóch pierwszych miejsc, zaś valar i pepe zagrają dziś o wszystko - tylko
zwycięzca awansuje do dalszych rozgrywek.
Rezultaty - eliminacje grupowe
Grupa A
19.IX
pablo vs tomaszek 0:2 (5:7, 5:7)
Grupa B
18.IX
prezes vs lopez 2:0 (6:0, 7:5)
20.IX
bombel (7) vs skrzypek 2:0 (6:4, 6:2)
22.IX
skrzypek vs lopez 2:1 (6:3, 4:6, 6:4)
23.IX
skrzypek vs prezes 0:2 (3:6, 2:6)
Grupa C
19.IX
sumi vs dżuma 2:1 (3:6, 7:5, 7:6 [10-8])
20.IX
qlex (8) vs sumi 2:0 (6:3, 6:4)
Grupa D
18.IX
valar vs dżulian 2:1 (6:3, 3:6, 6:1)
21.IX
carlos (6) vs pepe 2:1 (2:6, 6:4, 6:3)
:: Sytuacja po pierwszej kolejce
eliminacji
17 września 2014 r.
Grupa A
Pierwsza nowina w tej grupie to wycofanie się z rozgrywek rozstawionego
z piątką dawidosa, który nabawił się
kontuzji ręki i porzucił nadzieję na kontynuowanie gry. Mecz pierwszej
kolejki rozegrali zaś leon i tomaszek.
Początek meczu nie zapowiadał tak zaciekłej batalii. Tomaszek dość zdecydowanie prowadził po czterech gemach i zabrakło mu jednej
piłki do stanu 4:1, lecz wtedy rozpoczęła się seria jego fatalnych
błędów, które wykorzystał leon, dwojąc
się i trojąc na korcie. Kiedy wygrał cztery kolejne gemy i był
blisko zdobycia seta - role znów się odwróciły. Teraz tomaszek miał więcej szczęścia, odrobił straty i po wyczerpującej, blisko
półtoragodzinnej walce, zrobił pierwszy krok do zwycięstwa. W
drugiej odsłonie znów trudno było wyłonić faworyta. Długie wymiany
i odgrywanie na pozór straconych piłek zdecydowały o charakterze
tej części meczu. Trudy pojedynku bardziej dały się we znaki leonowi,
bowiem wyrównana gra skończyła się przy remisie po sześciu gemach.
Pozostałe gemy wygrywał już tylko tomaszek,
wykorzystując piłkę meczową po prawie stu pięćdziesięciu minutach.
Grupa B
Obrońca tytułu bombel (7) grał w pierwszej
kolejce z prezesem. Prezes wygrał pierwszego gema, ale na tym jego prowadzenie się zakończyło.
Mistrz letniej edycji pokazał, że jest w świetnej formie, dominował
na korcie przez cały pojedynek i po siedemdziesięciu pięciu minutach
zdobył komplet punktów.
Grupa C
Kolejny rozstawiony zawodnik qlex (8)
dotkliwie rozprawił się z debiutującym w rozgrywkach brijsem.
Nie dał mu nawet cienia szansy wygrywając pierwszego seta po osiemnastu,
zaś drugiego po zaledwie piętnastu minutach. Co prawda nikt chyba
nie jest w stanie pobić rekordu princea z sierpnia 2005 r., kiedy to rozgromił swojego przeciwnika w ciągu
jedynie dwudziestu minut, ale i tak trzydziestotrzyminutowe rozstrzygnięcie
robi spore wrażenie.
Grupa D
Potyczka turniejowej szóstki - carlosa oraz valara zainaugurowała jesienny
turniej. Niespodziewanie valar, dysponujący
zwykle dość dużą siłą ognia, koncertowo popełniał błędy, nie był
w stanie uruchomić swojego mocnego serwisu i nawiązać równej walki
z liderem grupy. Dla carlosa więc mecz
okazał się dość łatwy i po zaledwie godzinie mógł cieszyć się
z pierwszej wygranej w eliminacjach.
W grupie D pierwszy mecz rozegrał inny debiutant - pepe,
którego rywalem był dżulian. Początek
należał do pepe: po dwóch przełamaniach
wysunął się na prowadzenie, a dżulian musiał mozolnie odrabiać straty. Choć po ośmiu gemach był remis, dżulian nie był w stanie powalczyć
o seta. W drugiej partii pepe szybko
doprowadził do stanu 4:0 i to przypieczętowało losy spotkania.
Ostatecznie pepe zatriumfował w swoim
premierowym występie po osiemdziesięciu minutach gry.
Rezultaty - eliminacje grupowe
Grupa A
14.IX
dawidos (5) vs pablo 0:2 walk. (0:6, 0:6)
14.IX
dawidos (5) vs leon 0:2 walk. (0:6, 0:6)
14.IX
tomaszek vs dawidos (5) 2:0 walk. (6:0, 6:0)
16.IX
leon vs tomaszek 0:2 (5:7, 3:6)
Grupa B
16.IX
bombel (7) vs prezes 2:0 (6:3, 6:2)
Grupa C
13.IX
qlex (8) vs brijs 2:0 (6:0, 6:0)
Grupa D
12.IX
carlos (6) vs valar 2:0 (6:1, 6:2)
16.IX
pepe vs dżulian 2:0 (6:4, 6:1)
:: Grupy ustalone, za dwa dni zaczynamy
zawody
11 września 2014 r.
Zaangażowana w swoją rolę Hania, z wypiekami
na twarzy wylosowała skład grup eliminacyjnych trzydziestego szóstego turnieju z serii Majaki Cup. Zmagania dla
szesnastu zawodników rozpoczną się już od najbliższej soboty,
najlepsza czwórka swoje mecze rozegra dopiero w ramach etapu dodatkowego,
od 25 września.
Czekamy na pierwsze wyniki!
:: Punktacja startowa Rankingu
przed turniejem jesiennym
8 września 2014 r.
Złota Piłka i tytuł najlepszego zawodnika sezonu są w zasięgu
tylko dwóch graczy: najbliżej zdobycia tego trofeum jest misiek (1), a depcze mu po piętach ozi (2).
Pozostali muszą się pogodzić z faktem, że o podobny tytuł będą
walczyć dopiero w przyszłym roku.
W punktacji startowej Rankingu przed edycją jesienną (dwa ostatnie
turnieje) na dogodnej trzeciej pozycji znalazł się obrońca tytułu, bombel (7). Gdyby wicelider Rankingu
nie zakwalifikował się do turnieju głównego, a Mistrz powtórzył
swój letni wyczyn ma szansę nawet na zajęcie jego miejsca. Z
czwartej pozycji startuje joda (3),
co pozwala mu myśleć o utrzymaniu się w najlepszej czwórce. Na
piątym miejscu ulokował się qlex (8)
- utrzymanie tej pozycji byłoby dla niego największym jak dotąd
sukcesem. Szósty w kolejności zaczyna zawody dawidos (5). Najtrudniejsze zadanie czeka rozstawionego z czwórką gregora (4), który obecnie jest siódmy, w szczególności zaś carlosa (6) znajdującego się na odległym jedenastym miejscu.
Walka o czołowe pozycje Rankingu rozpocznie się już od najbliższej
soboty.
:: Rekrutacja zakończona, gramy
w formule t-20
4 września 2014 r.
Edycja jesienna turnieju odbędzie się w formule t-20. Oznacza
to, że zagra dwudziestu zawodników, a czwórka najwyżej rozstawionych
rozpocznie zmagania dopiero w tzw. etapie dodatkowym, bez konieczności
rozgrywania spotkań grupowych.
W trzydziestych szóstych zawodach uczestniczą wszyscy najlepsi
gracze, stanowiący czołówkę Rankingu. Wracają do gry carlos i dawidos, obecnie ex aequo na piątym
miejscu oraz leon, lopez, skrzypek i tomaszek.
Zadebiutują brijs i pepe.
Nie zobaczymy natomiast kici, paco i bodzia; pierwsza dwójka boryka się
z kontuzjami - życzymy szybkiego powrotu na korty!
Rozstawionych jest ośmiu zawodników. Pierwsza czwórka wkroczy
do akcji dopiero po 24 września. Najwyżej rozstawionym zawodnikiem
jest oczywiście misiek (1), jeden z
najbardziej utytułowanych zawodników w historii turnieju, który
brał udział w finale każdego z ostatnich dwunastu turniejów. Wiceliderem
Rankingu został ozi (2), finalista edycji
wiosennej i półfinalista zawodów letnich, kiedy to w meczu eliminacyjnym
zdecydowanie pokonał późniejszego triumfatora, bombla.
Z trzecim numerem wystąpi joda (3),
po raz kolejny wśród najlepszych zawodników, a zamyka stawkę gregor (4), zawdzięczający wysoką pozycję głównie wicemistrzostwu z zeszłej
jesieni. Liderami grup eliminacyjnych będą dawidos (5), carlos (6), obrońca tytułu bombel (7) oraz qlex (8).
Losowanie składu grup eliminacyjnych już za tydzień.
:: Rekrutacja do turnieju jesiennego
30 sierpnia 2014 r.
Czas rozpocząć rekrutację do trzydziestego szóstego turnieju
z serii Majaki Cup. Zgłoszenia udziału należy przesyłać
do najbliższego czwartku, 4 września, do godz. 20.00. Maile potwierdzające udział należy wysyłać dodając aktualny kontaktowy
adres e-mail i numer telefonu.
Losowanie składu grup eliminacyjnych planowane jest tradycyjnie
na kolejny czwartek, czyli 11 września. Pierwsze mecze będzie
można rozgrywać od soboty, 13 września. Po dwóch tygodniach rozpocznie
się turniej główny zakończony finałem w niedzielę, 12 października.
Zapraszamy!
|