:: Archiwum - edycja jesienna 2015 [39. | t-24]

 

:: Misiek wygrywa i dominuje w tym sezonie
11 października 2015 r.

Zarówno obrońca tytułu misiek (1), jak i bombel (8) nie kończyli jak na razie swoich występów w kolejnych turniejach przed finałem. Przy czym misiek znalazł się w meczu o mistrzostwo po raz szesnasty, zaś bombel - po raz trzeci. I zdaje się, że ta różnica, oprócz oczywistej konieczności rehabilitacji po kontuzji, miała największy wpływ na wynik bombla w dzisiejszym meczu. Popełniał błędy, miał problemy z serwisem i wyglądał na nieco stremowanego. Co prawda po trzecim gemie pierwszego seta wysunął się na prowadzenie, lecz wydatnie przyczynił się do tego misiek. Potem już jednak doświadczenie Mistrza było jednym z kluczowych elementów wydarzeń. Ponadto bombel potrafił na przykład przegrać gema "na sucho", popełniając przy tym dwa podwójne błędy serwisowe. Zdarzały się pasjonujące wymiany dowodzące, że obydwaj zawodnicy nie zostali finalistami przypadkowo. Wszakże w miarę upływu czasu przewaga miśka rysowała się coraz wyraźniej. Po ponadpółgodzinnej pierwszej odsłonie nastąpiła druga - czterdziestominutowa, najdłuższa i decydująca. Bombel na początku ostro atakował, potem znów zaczął grać bardziej defensywnie. Często zachęcał miśka do przejęcia inicjatywy, co ten czynił, zdobywając kolejne punkty. O ile po drugim secie kibice dopingujący bombla mogli mieć jeszcze cień nadziei na odwrócenie losów pojedynku, o tyle po przegranych pierwszych trzech gemach trzeciego seta musieli tę nadzieję porzucić. Misiek popisywał się błyskotliwymi zagraniami i nieuchronnie dążył do zwycięstwa - nie było już na to żadnej rady. Wygrał, wykorzystując piłkę meczową po zaledwie osiemnastu minutach ostatniej partii i dziewięćdziesięciu całego starcia. Był to najkrótszy finał od roku, kiedy... misiek wygrał z bomblem.

Trzynasty tytuł misiek wywalczył w pięknym stylu, po udanym sezonie, w którym był bezkonkurencyjny, choć paru zawodników zdołało mu uszczknąć po secie. Zdobył komplet punktów w Rankingu w jednym sezonie, co stanowi czwarty tego typu wyczyn w historii turnieju, w dodatku dwa poprzednie także należały do niego. Piąty rok z rzędu zdobył także tytuł Najlepszego Zawodnika Sezonu. Przez pięć lat występów w turnieju pokonało go do tej pory jedynie trzech zawodników. Bezapelacyjnie będzie największym faworytem także wiosną.

Bombel, mimo porażki, swój powrót na korty może chyba zaliczyć do udanych. Po dłuższej nieobecności pokazał się z dobrej strony i po ledwo jednym turnieju zajmuje dziesiątą pozycję w zestawieniu. W następnych zawodach będzie również poważnym kandydatem do tytułu.

 

Rezultaty - finał

11.X
misiek (1) vs bombel (8) 3:0 (6:2, 6:3, 6:1)

 

:: Misiek w finale po raz szesnasty
9 października 2015 r.

W boju o finał zmierzyli się lider Rankingu, misiek (1) i obecny wicelider, gregor (3). Mistrz czasem się mylił, błędy wymuszał na nim też gregor, lecz wszystkie te straty nie były w stanie przysłonić jego świetnego przygotowania technicznego. Braki tego rodzaju gregor starał się nadrabiać niekonwencjonalnymi zagraniami i przygotowaniem kondycyjnym, co przy sporej ilości popełnianych błędów zwykle niewiele pomagało. W pierwszym secie wygrywał misiek, chociaż po sześciu gemach był remis. W drugim natomiast gregor zaczął grać nieco lepiej i zdołał doprowadzić do kolejnego remisu, tym razem po ośmiu gemach. Wtedy dość niespodziewanie przełamał miśka, a właściwie to misiek sam siebie przełamał, popełniając kolejne błędy. Gregor pilnował wyniku przy swoim serwisie i wkrótce dysponował aż trzema piłkami setowymi, z których wszystkie posłał w aut. Misiek za to wykorzystał drugą nadarzającą się okazję i wyrównał stan spotkania. Gregor jeszcze doprowadził do tie-breaka i przegrał go dwiema piłkami, ale to misiek cały czas prowadził i nie dopuścił już do żadnej ważnej piłki dla rywala. Po osiemdziesięciu minutach misiek zadośćuczynił tradycji i w swoim szesnastym turnieju po raz szesnasty zagra w finale. Dla gregora przynajmniej taka pociecha, że wiosną zostanie rozstawiony z dwójką, co oznacza, że na miśka może trafić dopiero w meczu o mistrzostwo.

A zatem misiek i bombel stworzą trzecie w tym składzie widowisko finałowe. Latem zeszłego roku debiutujący wówczas bombel pokonał miśka, zaś ten zrewanżował mu się jesienią. Potem bombel został wykluczony przez kontuzję i dopiero teraz będzie miał szansę na objęcie pozycji lidera w bilansie bezpośrednich spotkań tych dwóch zawodników. Kto wygra, przekonamy się w chłodny niedzielny poranek.

 

Rezultaty - półfinał

7.X
misiek (1) vs gregor (3) 2:0 (6:3, 7:6 [7-5])

 

:: Bombel powalczy o swój drugi tytuł
5 października 2015 r.

W ostatnim ćwierćfinale wystąpili gregor (3) i dżulian (10). Spotkanie było dość wyrównane, a dżulian, który występując w swoich pierwszych trzech turniejach nie wygrał żadnego meczu, teraz poczynił olbrzymi krok naprzód i grywa z najlepszymi jak równy z równym. Docierając do ćwierćfinału - powtórzył też wynik z poprzednich zawodów. Na początku grał nieco nerwowo i gregor zdominował pierwszego seta, wygrywając najważniejsze punkty. Jednakże po początkowym prowadzeniu w drugiej partii gregor zaczął popełniać szkolne błędy, a dżulian zaatakował i po ciężkich bojach był blisko zakończenia seta, prowadząc 5:3. Wtedy gregor zmobilizował wszystkie siły, przełamał walecznie broniącego się rywala, zaś gema przy swoim podaniu rozstrzygnął w około minutę czterema bombami serwisowymi. Tego było za wiele dla dżuliana, który od tej chwili wydatnie pomagał gregorowi w zwycięstwie. Obecny wicelider Rankingu miał wkrótce do dyspozycji piłki meczowe, wykorzystując trzecią. Teraz przed gregorem walka o wejście do finału z obrońcą tytułu, miśkiem (1).

Dżulian nie awansował do półfinału; nie zdobył także brakującego punktu w Rankingu, aby trafić do najlepszej ósemki. Jednak jego postawa zasługuje na uznanie, a jeśli powtórzy taki wynik wiosną - zajmie co najmniej ósmą pozycję.

O finał zagrali już valar (5), obecnie czwarty zawodnik zestawienia i Mistrz zeszłorocznego lata bombel (8), mozolnie odrabiający straty punktowe w Rankingu po absencji w rozgrywkach. Batalia od początku była toczona na wyrównanym i wysokim poziomie. Pierwszy set był popisowym występem valara, który posyłał piłki do przeciwnika z precyzją chirurgicznego skalpela. Podobne były pierwsze trzy gemy w drugiej odsłonie, lecz bombel powoli wznosił się na wyżyny swoich umiejętności i teraz on dominował, błyszcząc świetnymi zagraniami. Ostatnia część była najbardziej zacięta i po sześciu gemach wciąż daleka od rozstrzygnięcia. Wkrótce jednak bombel przechylił szalę i po dwóch godzinach, pełnych dramaturgicznych zwrotów, przesądził o swoim trzecim awansie do finału. W środę okaże się, który zawodnik z pary półfinałowej wymienionej powyżej będzie jego rywalem w niedzielnym finale.

Valar zakończył sezon zajmując czwarte miejsce w Rankingu, co jest jego najlepszym wynikiem w historii turnieju. Podobnie zresztą jak znalezienie się w półfinale. A to nie jest jeszcze ostatnie słowo valara - jego potencjał gwarantuje, że w przyszłym sezonie będzie groźnym przeciwnikiem dla każdego. Bez wyjątków.

 

Rezultaty - ćwierćfinał

3.X
gregor (3) vs dżulian (10) 2:0 (6:3, 7:5)

Półfinał

3.X

valar (5) vs bombel (8) 1:2 (6:1, 1:6, 3:6)

 

:: Do końca turnieju pozostały cztery mecze
1 października 2015 r.

Jeden ćwierćfinał, dwa półfinały i mecz o tytuł - taki jest pozostały do realizacji scenariusz ostatniego turnieju sezonu. W ostatnich dniach dużo się działo, jednak, mimo zaskakujących momentów, wygrywali głównie faworyci.

Rozstawiony z piątką valar spotkał się w 1/8 finału ze zwycięzcą rozgrywek w jednej z grup - kondziem (12). Na początku graczom dokuczało jaskrawe światło słoneczne i porywy wiatru. Niesprzyjające warunki bardziej sprzyjały valarowi, który kontrolował ten etap starcia, ostro atakował, kondzio zaś głównie się bronił. W nowej odsłonie kondzio zaczął grać uważniej i prowadził już 4:2. Wkrótce okazało się, że zmiana lidera jest chwilowa, bowiem valar odzyskał inicjatywę i wygrał całego seta po dziewięćdziesięciominutowej batalii.

W kolejnym meczu tej rundy gregor (3) zdecydowanie pokonał bodzia po zaledwie pięćdziesięciu minutach; zdarzyło się co prawda kilka przewag bodzia, ale nie był on w stanie zdobyć nawet jednego gema. Ostatni zaś na tym etapie zawodów to pojedynek pablo (7) i dżuliana (10). Trzy z czterech pierwszych gemów wygrał pablo, ale wtedy jego przewaga się skończyła. Od tego momentu zaczął dominować dżulian i w szybkim tempie, raptem po nieco ponad godzinie, pewnie awansował do ćwierćfinału. Po tym meczu dżulianowi brakuje ledwo jednego punktu w Rankingu do przeskoczenia pozycji zajmowanej obecnie przez pablo właśnie i znalezienia się w najlepszej ósemce. Para zwycięzców: gregor i dżulian zagrają jeden z ćwierćfinałów.

Powyżej wymieniony ćwierćfinał jest na razie jedynym nierozstrzygniętym. Reszta półfinalistów została tymczasem wyłoniona w meczach poniedziałkowym i wtorkowych. Najpierw obrońca tytułu misiek (1) pokonał carlosa (9), który - jak było widać - powraca do formy z najlepszych czasów. Jego najważniejszą bronią, skutecznie demontującą wolę walki u sporej części przeciwników, były i są regularne wysokie slajsy, co przy dużym zaangażowaniu fizycznym carlosa powoduje, że nawet najtrudniejsze czasem zagrania (ale i te łatwiejsze również) odwzajemnia górną, martwą piłką. Nie dziwi więc, że Mistrz swoje zwycięstwo okupił zaciężnym półtoragodzinnym bojem. W pierwszym secie bronił nawet piłki setowej, jednak ostatecznie doprowadził do tie breaka, który był przełomem w meczu. Przynajmniej pod względem wyniku - ten zaczął być zapisywany przede wszystkim na konto miśka, więc drugi set wyraźnie wskazał lepszego zawodnika.

Dzień później rozstawiony z numerem czwartym qlex podejmował faworyzowanego bombla (8). W pierwszym secie, który początkowo ku końcowi zmierzał ekspresowo, bombel prezentował nienaganny tenis, dystansując rywala i wygrywając pięć pierwszych gemów. Jednakże niespodziewanie u pretendenta do odzyskania tytułu mistrzowskiego nastąpiła głęboka dekoncentracja, natychmiast wykorzystana przez qlexa, który próbował odrobić straty. Był tego bliski, lecz przeciwnikowi udało się z wysiłkiem przechylić szalę na swoją korzyść. Bombel do otrzeźwienia potrzebował jeszcze jednego przegranego gema w następnej odsłonie. Później wrócił do swojego firmowego stylu gry i zwyciężył we wszystkich pozostałych gemach tego półtoragodzinnego spotkania.
Wieczorem tego samego dnia valar (5) walczył z dżumą, także rekonwalescentem powracającym po dłuższej nieobecności. Mimo starań dżumy to ponownie valar, podobnie jak w poprzednim swoim meczu, trzymał stery. Po osiemdziesięciu minutach przypieczętował swoją przewagę zdobyciem piłki meczowej i w efekcie po raz pierwszy zakończy turniej w pierwszej czwórce najlepszych zawodników Rankingu, co jest jego największym do tej pory osiągnięciem. Teoretycznie może zostać nawet wiceliderem zestawienia, ale najpierw musiałby w półfinale pokonać coraz silniejszego bombla...

 

Rezultaty - 1/8 finału

27.IX
valar (5) vs kondzio (12) 2:0 (6:3, 7:5)

29.IX
gregor (3) vs bodzio 2:0 (6:0, 6:0)

30.IX
pablo (7) vs dżulian (10) 0:2 (4:6, 2:6)

Ćwierćfinały

28.IX

misiek (1) vs carlos (9) 2:0 (7:6 [7-1], 6:2)

29.IX
qlex (4) vs bombel (8) 0:2 (4:6, 1:6)

30.IX
dżuma vs valar (5) 0:2 (3:6, 4:6)

 

:: Kontuzja turniejowej dwójki!
27 września 2015 r.

Rozgrywający pierwszy mecz 1/8 finału qlex (4) i korek jeszcze nie znali przykrej nowiny: rozstawiony z drugim numerem prezes, jeden z faworytów zawodów, doznał kontuzji barku, co wykluczyło go z dalszej rywalizacji już w pierwszym dniu turnieju głównego! To duże osłabienie turniejowej kadry i miejmy nadzieję, że prezes szybko wróci do formy. Tymczasem wspomniany qlex występujący w roli faworyta, przystąpił do spotkania skoncentrowany, zaczął od przełamania i wkrótce prowadził już 4:0, potem zaczął popełniać błędy, ale i tak wygrał wysoko pierwszego seta po trzydziestu trzech minutach. Drugą odsłonę qlex rozpoczął równie dynamicznie, wygrywając pierwsze trzy gemy, lecz korek ustabilizował grę i zdołał wyrównać. W siódmym gemie prowadzenie odzyskał qlex. Wówczas zawodnicy ze względów technicznych musieli przerwać spotkanie, a korek ostatecznie zdecydował o poddaniu meczu.

Mistrz sprzed trzech lat, joda (6) podejmował rozstawionego z dziewiątką carlosa, dla którego tegoroczny sezon nie był zbyt łaskawy. W tym turnieju jednak carlos wygrał łatwo mecze grupowe i wszystko wskazywało na to, że odzyskał równowagę. Joda szybko się przekonał, że nie będzie to łatwy przeciwnik. W pierwszym secie jeszcze mogło wydarzyć się wszystko, a carlos wygrał go z niezbyt dużą przewagą. Wtedy jodzie gra zaczęła się układać coraz lepiej i nadspodziewanie szybko wyrównał stan meczu. Poczuł, że kontroluje przebieg meczu, lecz był to przedwczesny triumf. Carlos odzyskał inicjatywę i to on po niecałych dziewięćdziesięciu minutach awansował do ćwierćfinału. Panowie, choć debiutowali w turnieju dość dawno, grali ze sobą drugi raz i ponownie zwyciężył carlos.

Swoje mecze rozegrali także najważniejsi teraz pretendenci do jesiennego trofeum. Obrońca tytułu misiek (1) zdobył kolejną Złotą Piłkę dla najlepszego zawodnika sezonu i dzierży w tej materii prym nieprzerwanie od 2011 r. Tegoroczne wyróżnienie misiek zdobył najszybciej w historii - samym tylko przystąpieniem do jesiennej edycji, zanim jeszcze wyszedł na korty. W pełni zasłużenie, co udowodnił w pojedynku 1/8 finału z dentmarem. Mistrz komplementował grę rywala, ale po zaledwie siedemdziesięciu minutach odniósł kolejny niekwestionowany triumf i o półfinał zagra z carlosem.

Jeszcze krócej, bo tylko niecałą godzinę trwało spotkanie Mistrza sprzed roku, bombla (8) i dawa (11), który zdobył komplet punktów w eliminacjach grupowych. Tym razem jednak odczuł na własnej skórze, że dochodzący po kontuzji do dawnej formy bombel był poza jego zasięgiem, prezentując pełną gamę błyskotliwych zagrań i nie pozostawiając wątpliwości, kto jest prawdopodobnym finalistą. Teraz bombel powalczy o kolejną premię z qlexem.

Rezultaty - 1/8 finału

23.IX
qlex (4) vs korek 2:0 (6:2, 4:3, krecz)

24.IX
prezes (2) vs dżuma 0:2 walk. (0:6, 0:6)

25.IX
joda (6) vs carlos (9) 1:2 (4:6, 6:1, 1:6)

25.IX
misiek (1) vs dentmar 2:0 (6:2, 6:2)

26.IX
bombel (8) vs daw (11) 2:0 (6:2, 6:2)

 

:: Najlepsza ósemka wychodzi z cienia
23 września 2015 r.

Zakończone eliminacje grupowe wyłoniły ośmiu zawodników uzupełniając drabinkę z rozstawionymi, najlepszymi graczami z czołówki Rankingu. Ostatnie dwa mecze podsumowały wyniki w grupach C i D. W pierwszej pepe walczył o wszystko z dawem (11). Wysoko postawił poprzeczkę liderowi grupy: tocząc zacięty bój w pierwszym secie - miał nawet piłkę setową. Jednak daw wytrzymał presję i po długich zmaganiach wygrał w gemie dodatkowym dwiema piłkami. Pierwsza odsłona wyssała z pepe całą energię i później daw bez przeszkód już realizował swój plan, kończąc go piłką meczową po dziewięćdziesięciu minutach. W grupie D zaś powody zawodowe zaważyły o odwołaniu przez bodzia spotkania z kondziem (12), co dało temu drugiemu pierwszą pozycję w tabeli.

A zatem obrońca tytułu misiek (1) zagra w 1/8 finału z żądnym zwycięstw dentmarem. Joda (6) trafił na carlosa (9), co może stworzyć ciekawe widowisko. W górnej części drabinki gregor (3) zmierzy się jeszcze z bodziem, a pablo (7) stanie naprzeciw aspirującego do awansu do pierwszej ósemki Rankingu dżuliana (10).

Drugi finalista zostanie wyłoniony spośród zawodników z dolnej części drabinki, a jednym z faworytów do tego miana jest prezes (2), który najpierw musi pokonać dżumę. Piąta rakieta turnieju valar musi się liczyć z ambicjami kondzia (12). Ostatnia czwórka to qlex (4), mający za przeciwnika korka oraz bombel (8) i daw (11), których mecz również powinien dostarczyć sporo emocji.

Rezultaty - eliminacje grupowe

Grupa C
23.IX
pepe vs daw (11) 0:2 (6:7 [5-7], 2:6)

Grupa D
23.IX
bodzio vs kondzio (12) 0:2 walk. (0:6, 0:6)

 

:: Jutro koniec eliminacji grupowych
22 września 2015 r.

Zgodnie z planem jutro kończą się rozgrywki w grupach eliminacyjnych. Dziś znamy nazwiska siedmiu z ośmiu uczestników turnieju głównego, pozostały dwa mecze do rozstrzygnięcia.

Grupa A
Mecze rozpoczęły się późno, ale za to prawie wszystko zdecydowało się w ostatni weekend. Bohaterką centralną wydarzeń na kortach była kicia, która zdecydowała się rozegrać trzy mecze dzień po dniu. Na pierwszy ogień poszedł dżuma. Spotkanie obfitowało w błędy po obu stronach, ale był to jedyny jak do tej pory trzysetowy pojedynek eliminacji, więc napięcie utrzymywało się przez jakiś czas. Po intensywnych dwóch godzinach ostatecznie triumfował dżuma. Następnego dnia kicia stawiła czoła dżulianowi (10), liderowi grupy. Nasza dama trzymała się dzielnie, ale tylko w pierwszym secie, w drugim kluczowe punkty zdobywał wyłącznie dżulian. W końcu niedzielne popołudnie zwieńczyła meczem z lopezem, który skończył się po siedemdziesięciu minutach jednostronnym jego zwycięstwem. Tym samym kicia pożegnała się z turniejem.

Jednocześnie okazało się, że lopez zmuszony przez siłę wyższą musi zawiesić rakietę na kołku i więcej w tych zawodach nie zagra. I dżulian, i dżuma otrzymali więc dodatkowe punkty i awansowali do turnieju głównego. Dzisiejszy wieczorny mecz potwierdził przydatność Rankingu - faworyt grupy, dżulian, pokonał niżej notowanego dżumę w siedemdziesięciominutowym starciu i zgodnie z przewidywaniami awansował z pierwszego miejsca. Przeciwnik zaczął od wysokiego prowadzenia, ale zwycięzca odrobił straty, a w drugim secie niemal od początku zdominował przebieg gry.

Grupa B
Rozstawiony z dziewiątką carlos walczył z debiutującym w rozgrywkach klimkiem. Carlos ostatnio radzi sobie całkiem nieźle i debiutant musiał obejść się smakiem, choć stawiał czynny opór przez blisko półtorej godziny. Także w meczu z korkiem klimek musiał uznać jego wyższość po osiemdziesięciominutowej walce. Los debiutanta przypieczętował sumi, który z poważnych prywatnych powodów nie wyszedł na korty. Jego rezygnacja zamknęła saldo meczów: zwyciężył carlos, a drugie miejsce zajął korek.

Grupa C
Lider grupy C, daw (11), zaplanował z pełną swobodą dwa mecze jednego dnia. Najpierw w pięćdziesiąt krótkich minut udzielił srogiej lekcji debiutującemu w zmaganiach bartowi, a po trzech godzinach w takim samym czasie odprawił z kwitkiem dentmara. W tak błyskotliwej formie daw może pokrzyżować szyki czołówce Rankingu.

Debiutant też miał pracowity okres, ponieważ następnego dnia walczył z pepe. Zdarzały się zacięte wymiany na wysokich obrotach, ale doświadczenie pepe pozwoliło mu na zakończenie meczu po siedemdziesięciu pięciu minutach. Również pepe się nie oszczędzał występując dzień później w meczu z dentmarem. W pierwszym secie zawodnicy nastawili się na długie wymiany i grę z głębi kortu, w czym dentmar okazał się bezkonkurencyjny. W drugim secie pepe zmienił taktykę na bardziej ofensywną grę kombinacyjną z atakami do siatki. Zdekoncentrowało to nieco dentmara i zaczęła się bardziej wyrównana część spotkania. Pepe był bardzo blisko objęcia prowadzenia w siódmym gemie, ale ostatecznie zabrakło mu zimnej krwi i po osiemdziesięciu pięciu minutach, najdłuższym swoim występie w tej edycji, musiał uznać wyższość dentmara. Czeka go jeszcze mecz z liderem grupy, więc pozostają mu nadal, lecz już tylko iluzoryczne szanse na zajęcie premiowanego miejsca.

Po obiecującym występie w turnieju letnim dentmar musiał wygrać ostatni mecz z bartem, bo tylko wygrana dawała mu szansę na dostanie się do turniejowej drabinki. Osiemdziesiąt minut wystarczyło do definitywnego wyeliminowania barta i awansu z prawdopodobnie drugiego miejsca w grupie. Ostatni mecz odbędzie się jutro.

Grupa D
Rozstawiony z dwunastką kondzio także zdecydowanie rozstrzygnął swój drugi mecz. Tym razem to oromek został w pokonanym polu po osiemdziesięciu minutach i znowu żegna się z rozgrywkami na etapie eliminacji. Awans czeka kondzia i bodzia, którzy rozstrzygną o palmie pierwszeństwa również jutro.

Rezultaty - eliminacje grupowe

Grupa A
18.IX
dżuma vs kicia 2:1 (6:2, 2:6, 6:3)

19.IX
kicia vs dżulian (10) 0:2 (4:6, 1:6)

20.IX
lopez vs kicia 2:0 (6:1, 6:1)

20.IX
dżulian (10) vs lopez 2:0 walk. (6:0, 6:0)

20.IX
lopez vs dżuma 0:2 walk. (0:6, 0:6)

22.IX
dżulian (10) vs dżuma 2:0 (6:4, 6:2)

Grupa B
18.IX
carlos (9) vs klimek 2:0 (6:3, 6:3)

20.IX  
klimek vs korek 0:2 (2:6, 3:6)

21.IX
klimek vs sumi 2:0 walk. (6:0, 6:0)

21.IX
korek vs sumi 2:0 walk. (6:0, 6:0)

21.IX
sumi vs carlos (9) 0:2 walk. (0:6, 0:6)

Grupa C
17.IX
daw (11) vs bart 2:0 (6:2, 6:1)

17.IX
daw (11) vs dentmar 2:0 (6:1, 6:4)

18.IX
bart vs pepe 0:2 (1:6, 2:6)

19.IX
dentmar vs pepe 2:0 (6:0, 6:4)

22.IX
bart vs dentmar 0:2 (1:6, 3:6)

Grupa D
20.IX
kondzio (12) vs oromek 2:0 (6:2, 6:2)

 

:: Tylko trzy mecze po pierwszej kolejce
16 września 2015 r.

Grupa B
Mecz inaugurujący jesienne rozgrywki był dziełem carlosa (9) i korka. Carlos zdołał jeszcze uzyskać rozstawienie w grupach, ale po słabym sezonie obecny turniej rozpoczął z niewielkim dorobkiem punktowym dopiero na siedemnastym miejscu Rankingu. Los przydzielił go do grupy z korkiem, podobnie jak latem, kiedy debiutujący wówczas korek dość szybko go pokonał. Tym razem mecz trwał niecałe półtorej godziny i to carlos pokazał się z lepszej strony, zdecydowanie wygrywając starcie. Jeśli utrzyma taką formę - być może uda mu się powrócić na wyższe pozycje w zestawieniu.

Grupa D
Mimo, że rozegrano w całej kolejce zaledwie trzy spotkania - grupę D już niewiele dzieli od ostatecznych rozstrzygnięć. W pierwszym meczu rozstawiony z ostatnim numerem kondzio walczył z martinezem, także i tutaj powtarzając pojedynek z letniej edycji. Tym razem jednak do rewanżu nie doszło. Martinezowi w pierwszej części meczu odnowiła się kontuzja ścięgna i nie mógł zbyt wiele zrobić. W drugim secie trochę się rozgrzał i nie zważając na dolegliwości, nadrobił odrobinę zaległości, ale kondzio nie wypuścił już zwycięstwa z rąk, potwierdzając po niecałych dziewięćdziesięciu minutach pozycję faworyta grupy. Tymczasem po wieczornym meczu martinez dziś rano miał problemy z poruszaniem się i stało się jasne, że musi zrezygnować z dalszego udziału w zmaganiach.

Nieświadomi tego faktu oromek i bodzio rozpętali o poranku zaciętą batalię o, jak się potem okazało, prawdopodobny awans do turnieju głównego. Nieustępliwie i walecznie szczelnie wypełniali tablicę punktową zdobywając naprzemiennie gemy. Błyskotliwe zagrania bodzio przeplatał prostymi błędami, zaś oromek, umiejętnie się broniąc, dokładał do widowiska swoje trzy grosze. Ostatecznie, po wyczerpującym, dwugodzinnym spotkaniu bodzio znalazł się bliżej turniejowej drabinki. W grze pozostaje jednak nadal trzech zawodników.

Grupa A
W grupie A do pierwszego zaplanowanego meczu nie doszło z powodów atmosferycznych i pierwsze mecze odbędą się w weekend. Należy zaś dodać, że w obliczu niespodziewanych zobowiązań służbowych, które powstały już po czwartkowym losowaniu, plany herra udziału w turnieju musiały zostać zrewidowane. Po konsultacjach z zawodnikami z grupy jego miejsce zajął lopez.

 

Rezultaty - eliminacje grupowe

Grupa B
12.IX
carlos (9) vs korek 2:0 (6:1, 6:2)

Grupa D
15.IX
kondzio (12) vs martinez 2:0 (6:1, 7:5)

16.IX
oromek vs bodzio 0:2 (5:7, 4:6)

16.IX
martinez vs bodzio 0:2 walk. (0:6, 0:6)

16.IX
martinez vs oromek 0:2 walk. (0:6, 0:6)

 

:: Turniej rozpoczęty, losowanie za nami
11 września 2015 r.

Cykl losowań wedle nowego regulaminu rozpoczął 39. edycję Turnieju. Niezaprzeczalnie walnie się do tego przyczyniła Hania, biorąc w nich aktywny udział. Pierwszy etap losowania ustala miejsce na drabince zawodników rozstawionych z numerami od 3 do 8. Potem zaś odbywa się losowanie składu grup eliminacyjnych według starych zasad.

I tak: misiek (1) znajdzie się w jednej części drabinki z jodą (6), gregorem (3) i pablo (7). Rozstawiony z dwójką prezes zaś będzie z zainteresowaniem obserwował jak walczy valar (5), qlex (4) i bombel (8).

Losowanie składu grup eliminacyjnych ustaliło natomiast, w których grupach zagrają rozstawieni z numerami od 9 do 12 - w kolejności: carlos, dżulian, daw, kondzio. Następnie do poszczególnych grup zostali przydzieleni pozostali zawodnicy. Zapraszamy do zakładki wyniki i tabela po pełne wyniki losowania.

Jednocześnie w przeddzień turnieju dokonała się zmiana w składzie osobowym. Wskutek nagłej kontuzji zmuszony był wycofać się ze startu samba, a zastąpi go, również w roli debiutanta, bart.

Od jutra można planować mecze, a pierwsza kolejka kończy się już we wtorek.

 

:: Rekrutacja do zawodów jesiennych zamknięta!
29 sierpnia 2015 r.

Na dzień przed terminem zamknięto rekrutację do trzydziestej dziewiątej edycji zawodów. Zgodnie z przewidywaniami turniej odbędzie się w formule dwudziestoczteroosobowej. Wystąpią prawie wszyscy zawodnicy z czołówki Rankingu, zabraknie jedynie wicemistrza z edycji letniej oziego. Powraca za to, po przerwie spowodowanej kontuzją, mistrz zeszłorocznego turnieju letniego - bombel.

I tak: z pierwszym numerem, jak zwykle - chciałoby się powiedzieć, został rozstawiony obrońca tytułu mistrzowskiego, niekwestionowany lider zestawienia, misiek. Z dwójką wystąpi prezes, półfinalista z trzech ostatnich turniejów - druga pozycja to do tej pory największe osiągnięcie w historii jego występów. Z trójką zagra dawny triumfator gregor, zaś czwarty numer otrzymał qlex. Pierwszy raz wysoki piąty numer należy do valara, który będzie miał szansę dostać się do najlepszej czwórki. Szóstka przypadła jodzie, walczącemu o utrzymanie się wśród najlepszych. Z siódmym numerem rozstawiony jest pablo, zaś ostatnia pozycja premiowana bezpośrednim awansem do turnieju głównego przypadła bomblowi. Świeżo wprowadzonej instytucji "dzikiej karty" nie zastosowano. Liderami grup eliminacyjnych są pozostali rozstawieni zawodnicy: carlos (9), dżulian (10), daw (11), kondzio (12) - jedenastka to debiutant z poprzednich zawodów.

W trybach turniejowej machiny ponownie znaleźli się także bodzio i dżuma. Ponadto zobaczymy dwóch debiutantów o jakże wdzięcznych pseudonimach: będą to klimek i samba. Organizatorzy z wielkim żalem przyjęli wiadomość o braku w składzie wielce utalentowanej arietis, miejmy nadzieję, że powróci do zmagań wiosną. Na szczęście płeć piękna będzie nadal reprezentowana w osobie kici. Oprócz wspomnianych niewiasty i wicemistrza jesienią nie zagrają również piter, tomi i tom.

Regulaminowe losowania odbędą się planowo w czwartek, 10 września, natomiast w sobotę, 12 września, będzie można rozgrywać pierwsze mecze. Trofeum czeka...

 

:: Ostatni turniej sezonu już za niecałe trzy tygodnie
24 sierpnia 2015 r.

Rozpoczynamy rekrutację do trzydziestej dziewiątej edycji turnieju z serii Majaki Cup. Zawody jesienne zaplanowano w formule t-24. Regulaminowe losowania odbędą się 10 września, od 12 do 23 września przeprowadzone zostaną eliminacje grupowe, zaś turniej główny zaplanowano pomiędzy 24 września a 11 października.

Rekrutacja potrwa najwyżej do najbliższej niedzieli, 30 sierpnia, do godz. 20:00. Wcześniejsze skompletowanie zawodników skutkować będzie szybszym zakończeniem rekrutacji.

Przed wysłaniem zgłoszenia należy zwrócić uwagę na zmiany w regulaminie rozgrywek, szczególnie na obecne punkty 10-12 oraz 28.

Zapraszamy!

 

 

 
dol_1.gif

Webmaster: gregor
© 2003-201
6 Majaki Corporation
ostatnia aktualizacja:
21/04/16