:: Archiwum - edycja wiosenna 2014

 

:: Na tronie bez zmian - misiek kolejny raz mistrzem
14 czerwca 2014 r.

W finale edycji wiosennej walczyli misiek (1), w obronie tytułu i ozi, który debiutował w rozgrywkach. Widowisko - sędziowane przez gregora - zapowiadało się bardzo ciekawie. Mistrz cały czas jest w dobrej formie, zaś debiutant także prezentował się w swojej drodze do finału obiecująco.

Na początku zawodnicy próbowali się wzajemnie wysondować i pierwszy set był nieco ospały. Tym bardziej, że koncentracji nie sprzyjała spowodowana deszczem przerwa w meczu już po pierwszym kwadransie. Po czterech minutach wznowiono grę i wkrótce dokończono seta. Poszczególne wymiany wydawały się na wyrównanym poziomie, lecz kluczowe punkty zdobywał misiek, w czym dopomagał mu ozi niewymuszonymi błędami. W pierwszych minutach drugiej odsłony znów zaczęło padać i choć zawodnicy nie kwapili się opuszczać kortu - wywrotka oziego na coraz bardziej śliskiej nawierzchni ostatecznie zakończyła tę część spektaklu i nastąpiła ewakuacja z kortu centralnego.

Pół godziny później wznowiono pojedynek, tym razem w iście księżycowej scenerii, na co składał się wygląd i estetyka krytego obiektu, gdzie można było kontynuować grę. Zdaje się, że dopiero teraz walka nabrała więcej rumieńców, bowiem większość wymian to był tenis wysokiej próby. Świetny forhend oziego i jego mocny, szybki serwis spowodowały, że set trwał prawie dwukrotnie dłużej niż pierwszy. Misiek nie pozostawał dłużny w długich wymianach, nieźle radził sobie przy siatce i doskonale zagrywał skróty. Tym sposobem misiek zwyciężył również w drugim secie. Lecz już w następnej potyczce ozi zaczął zdobywać coraz więcej piłek, często po doskonałych zagraniach. Mistrz tymczasem popełnił kilka brzemiennych w skutki błędów. Stosunkowo szybko, choć po twardej walce, ozi odrobil część strat i po dziewięciu gemach wygrał trzeciego seta. Na początku kolejnego nic nie zapowiadało szybkiego końca meczu. W miarę jednak jak misiek powoli odzyskiwał wigor, tak ozi wyraźnie go tracił, popełniał więcej błędów i - po objęciu wysokiego prowadzenia przez obrońcę tytułu - nie widać było już w jego grze wiary w zwycięstwo. Pierwszą piłkę meczową misiek wykorzystał po stu dwudziestu dwóch minutach od rozpoczęcia, nie licząc ponadpółgodzinnej przerwy.

Misiek wygrywa swój dziewiąty turniej spośród jedenastu, w których wziął udział. Triumfuje czwarty raz z rzędu, powtarzając swoje osiągnięcie sprzed trzech lat. Po raz pierwszy od wprowadzenia przed trzema turniejami nowej punktacji w Rankingu Majaki Cup zdobył maksymalną ilość dziewięćdziesięciu punktów z trzech kolejnych zawodów. Jest to wreszcie jego dwudzieste drugie zwycięstwo z rzędu, co stawia go w gronie największych legend zawodów. A co najważniejsze - nie jest to jego ostatnie słowo.

Ozi nie zdołał przejąć korony, ale jego występy bez wątpienia będą przyciągać uwagę, bo po wiosennej edycji zalicza się do faworytów imprezy. Jeśli w następnych edycjach będzie w podobnej formie już wkrótce trafi do najlepszej czwórki. Na razie debiutuje w Rankingu na wysokiej siódmej pozycji.


Finał

14.VI.
sędzia: gregor

ozi vs misiek (1) 1:3 (1:6, 3:6, 6:3, 2:6)

 

:: Obrońca tytułu misiek i debiutant ozi powalczą w finale
12 czerwca 2014 r.

Dość zdecydowanie rozstrzygnięto półfinałowe mecze, w obydwu przypadkach w krótkim czasie. Jeszcze w weekend obrońca tytułu misiek (1) spotkał się z dawidosem. Podobnie jak w poprzedniej edycji, kiedy zawodnicy spotkali się po raz pierwszy, Mistrz odniósł pewne zwycięstwo w dwóch setach, po siedemdziesięciu pięciu minutach zmagań. Mecz co prawda rozpoczął się od dwóch wygranych gemów dla dawidosa, ale potem dominował wyłącznie misiek. W drugim secie wynik po ośmiu gemach był remisowy. Jednak nic nie mogło w tym meczu zatrzymać świetnie dysponowanego faworyta. Misiek gra w turnieju po raz jedenasty i jego debiutu żaden finał nie odbył się bez jego udziału, co czyni go zawodnikiem o wyjątkowej pozycji w historii rozgrywek. Osiem finałów, w tym trzy ostatnie, zakończyło się jego zwycięstwami. Czy misiek wzbogaci się o kolejne trofeum?

Przedłużenie terminów było konieczne ze względu na mecz, który odbył się wczoraj. Dwaj debiutujący w rozgrywkach zawodnicy - ozi i piterson - musieli zmagać się również z dusznym, nagrzanym kortem krytym, co zapewne nie pozostało bez wpływu na jego przebieg. Poza krótkim okresem na początku - ozi wygrał prawie wszystkie gemy. Krótkie, siedemdziesięciominutowe spotkanie obfitowało w dużą liczbę podwójnych błędów serwisowych po obu stronach i nie należało do nazbyt widowiskowych. Teraz ozi staje przed szansą pokonania utytułowanego Mistrza, już w swoim debiutanckim występie.

Finał zapowiada się bardzo ciekawie. O tym, co się wydarzy przekonamy się już w najbliższą sobotę o dziewiątej. Wstęp wolny, zapewniona obsługa sędziowska i obiekt z widownią dla kilkuset osób. Zapraszamy!


Rezultaty - półfinały

6.VI.
misiek
(1) vs dawidos 2:0 (6:2, 6:4)

11.VI.
ozi
vs piterson 2:0 (6:2, 6:1)

 

:: Półfinały odbędą się później, zmienia się termin finału
3 czerwca 2014 r.

Z powodów obiektywnych nie może dojść do jednego z półfinałów. Jednak za zgodą Organizatora i wszystkich półfinalistów ustalono, że termin na rozegranie meczów półfinałowych zostanie wydłużony do środy, 11 czerwca, natomiast finał zostanie rozegrany w sobotę - 14 czerwca o godz. 9:00, na Korcie Centralnym SKT.

 

:: Jeden z debiutantów awansuje do finału
1 czerwca 2014 r.

Wśród czwórki najlepszych zawodników pozostał już tylko jeden rozstawiony, walczący o czwarty tytuł mistrzowski z rzędu, misiek (1). Do grona półfinalistów dotarli natomiast obydwaj debiutanci, na dodatek będąc w tej samej części drabinki, co oznacza, że jeden z nich na pewno zagra wkrótce o najwyższe laury.

W czwartek w szranki stanęli debiutujący w turnieju ozi oraz rozstawiony z trójką carlos. Od początku trwały ciężkie boje i szanse na zwycięstwo przechodziły z rąk do rąk. Najpierw na prowadzenie wyszedł carlos, ale rywal wkrótce odrobił straty. Coraz bardziej precyzyjna gra oziego pozwoliła mu na wygranie siódmego, a po wyrównaniu rezultatu przez carlosa, także dziewiątego gema. Ozi zdobywał punkt za punktem i już po czterech piłkach stanął przed dwiema szansami na zakończenie seta. Nagle carlos zaczął odwracać losy spotkania i niedługo później droga do triumfu w pierwszej odsłonie stanęła przed nim otworem. Debiutant wytrzymał presję. Po doprowadzeniu do gema dodatkowego szybko wypracował przewagę, która wydawała się bezpieczna. Jednak przy stanie 5-2 dla oziego niespodziewanie dosięgnął go kryzys natychmiast wykorzystany przez carlosa. Czternasty punkt gema był piłką setową dla carlosa. Wtedy ozi z zimną krwią wygrał trzy kolejne piłki i całego seta. To wydaje się przełomowym momentem spotkania, bowiem ozi odtąd wygrywał kluczowe piłki i pozostała część starcia, mimo kilku zaciętych pojedynków, zakończyła się dość szybko jego zwycięstwem z dużą przewagą.

W tej samej części drabinki walczyli rozstawiony z czwartym numerem joda i kolejny debiutant - piterson, który zajął drugie miejsce w grupie wygranej przez obrońcę tytułu. Stworzyli pełne napięcia widowisko, które rozstrzygnięto dopiero po zmianie kortu otwartego na kryty. Walka była wyrównana od samego początku, lecz więcej punktów zyskiwało cały czas konto pitersona. W drugiej części role się odwróciły i to joda doprowadził do trzeciego seta. Po dwóch godzinach gry, przy stanie 4:3 w trzecim secie dla pitersona, nastąpiła konieczność zmiany kortów na kryte. Po wznowieniu akcji piterson szybko doprowadził do trzech piłek meczowych w dziesiątym gemie, jednak joda postawił wszystko na jedną kartę i tego gema wygrał. Mimo to piterson ponownie wygrywał ważne punkty i ostatecznie, po blisko trzech godzinach zmagań, awansował do półfinału, gdzie czeka na niego inny debiutant turnieju, ozi.

W dolnej części drabinki nieźle dysponowany dawidos nie pozwolił na zbyt wiele kici, powracającej dopiero do formy po dłuższej przerwie. Po ponadgodzinnym spotkaniu zapewnił sobie szansę wygrania półfinału z niepokonanym od dwudziestu meczów miśkiem. Panowie w ramach turnieju spotkali się tylko raz, w jesiennych eliminacjach grupowych, kiedy emocjonujący mecz zakończył się kolejnym triumfem miśka, z serii trwającej do dziś.

Rezultaty - ćwierćfinały

29.V.
ozi
vs carlos (3) 2:0 (7:6 [9-7], 6:1)

31.V.
joda
(4) vs piterson 1:2 (2:6, 6:3, 5:7)

dawidos vs kicia 2:0 (6:0, 6:0)

 

:: Pierwszy ćwierćfinał: trudna przeprawa Mistrza
26 maja 2014 r.

Po pierwszym secie rozegranego w ekspresowym terminie pierwszego z ćwierćfinałów nic nie zapowiadało tak dramatycznego jego przebiegu. Obrońca tytułu misiek (1) po dość gładkim zwycięstwie mógł się spodziewać kolejnego szybkiego triumfu, tym razem nad qlexem. Było co prawda kilka równowag, ale Mistrz grał pewnie, a jego rywal popełniał błąd za błędem. Potem jednak qlex skoncentrował wysiłki i na efekty nie trzeba było długo czekać. Zawodnicy wygrywali swój serwis przez osiem pierwszych gemów. Dopiero w dziewiątym misiek przełamał podanie przeciwnika. Obrońca tytułu miał komfortową sytuację do próby zakończenia pojedynku, lecz qlex nie rezygnował, dwoił się i troił: odpłacił miśkowi przełamaniem, mało tego - wygrał jeszcze kolejne dwa gemy i wyrównał stan meczu. Ten zaskakujący zwrot akcji zaskoczył nawet qlexa, ale także zmobilizował go do ambitnej walki o każdą, nawet na pozór straconą piłkę. Po czterech gemach był remis. Misiek zastosował parę sztuczek, po wyczerpujących wymianach prowadził już 4:2 i miał dwa break pointy. Tymczasem qlex w szaleńczym transie odrabia straty i dochodzi do przewagi, aby znów wyrównać rezultat. Ta sztuka mu się nie udaje i to jest wyraźny moment przełomowy starcia. Wygrywa potem jeszcze jednego gema, ale to już wszystko, na co było go stać tego dnia - nie wytrzymuje napięcia i ulega miśkowi po stu trzydziestu pięciu minutach ciężkiej, widowiskowej batalii. Misiek po meczu szczerze komplementował qlexa. Przegrany był bardzo blisko sprawienia niespodzianki - udało mu się jedynie przerwać niesamowitą passę miśka, który od początku zeszłego sezonu nie pozwolił odebrać sobie ani jednego seta. Jest więc nowym rekordzistą: pobił osiągnięcie sprzed blisko sześciu lat i podniósł poprzeczkę na niedosiężną wysokość - bez straty seta wygrał aż dziewiętnaście spotkań z rzędu!

Poza tym emocjonującym pojedynkiem rozegrano także zaległy mecz eliminacyjny pomiędzy dawidosem i bodziem. Zaledwie pięćdziesiąt pięć minut potrzebował dawidos, żeby przypieczętować swoją bezdyskusyjną przewagę i awansować do turnieju głównego z pierwszego miejsca w grupie.

Rezultaty - ćwierćfinały

25.V.
misiek
(1) vs qlex 2:1 (6:2, 5:7, 6:4)

Zaległy mecz eliminacyjny

Grupa D
26.V.
dawidos
vs bodzio 2:0 (6:1, 6:2)

 

:: W trzech grupach wszystko wiadomo, pozostał ostatni mecz
24 maja 2014 r.

W przepisowym terminie rozstrzygnięto eliminacje w trzech grupach. Z dużym opóźnieniem natomiast rozpoczęły się mecze w grupie D, gdzie nadal nie rozegrano jednego spotkania. Przeznaczono na to termin rezerwowy. Najpóźniej w poniedziałek poznamy zatem komplet uczestników turnieju głównego.

Grupa A
Po wycofaniu się wicelidera Rankingu gregora (2) pałeczkę przejął debiutant ozi, który w drugim swoim meczu bez większego wysiłku wygrał z paco w ekspresowym tempie. Paco potem musiał zrezygnować z kontynuowania rozgrywek, na czym skorzystała kicia. Tym samym debiutant zajął pierwsze miejsce w grupie, zaś kicia w takich okolicznościach po raz pierwszy w historii swoich występów awansowała z drugiego miejsca do dalszej części gry.

Grupa B
Maratońską wytrzymałością popisywał się joda, obecnie czwarta rakieta turnieju. Do rozgrywek wszedł z opóźnieniem po tym, jak znane były wyniki wszystkich pozostałych meczów. Na dodatek były to jego pierwsze mecze po dość długiej zimowej przerwie. Pewną niestabilność jego formy dało się dostrzec w pierwszym secie meczu z kondziem, kiedy to zdecydowanie mu uległ. Jednak wiadomo, że z tak wysoko rozstawionym zawodnikiem zawsze trzeba się liczyć. W drugim secie losy gry się odwróciły, joda zaczął prezentować wachlarz swoich najlepszych zagrań i trzecia odsłona była już tylko formalnością. Kondzio po tym stutrzydziestominutowym starciu stracił definitywnie szansę na wyjście z grupy, mimo posiadania identycznej ilości punktów w tabeli, co qlex.
Tymczasem dzień później joda z zimną krwią pokonał pablo po zaledwie godzinie, co zapewniło mu miejsce w dalszej części rozgrywek. Bez mrugnięcia okiem joda umówił się na kolejny pojedynek dobę później, tym razem z qlexem. Mimo późnej pory zawodnikom dokuczał okropny upał, co nie pozostało bez wpływu na przebieg zdarzeń. Joda rozpoczął na pełnych obrotach wygrywając pierwsze trzy gemy, lecz potem qlex opanował emocje i walka stała się wyrównana – po ośmiu gemach był remis. W kolejnym qlex został przyparty do muru, a próba objęcia przewagi zakończyła się niewymuszonym błędem przy siatce. Także w następnym gemie w najważniejszym momencie zawiódł smecz i joda zapisał tego seta na swoje konto. W drugiej części meczu widowisko nadal trzymało w napięciu aż do siódmego gema, po którym prowadzenie objął joda i nie wypuścił go z rąk do końca. Rezultat dwóch godzin walki zapewnił mu najwyższą pozycję w grupie, a jego rywalowi miejsce drugie.

Grupa C
Ostatnia kolejka potwierdziła, że w turnieju głównym znajdą się obrońca tytułu misiek (1) i debiutujący w turnieju piterson. Najpierw debiutant po dziewięćdziesięciu minutach nie bez trudu pokonał sumiego, który zakończył udział nie wygrywając żadnego meczu w eliminacjach i zainkasował w Rankingu tylko jeden punkt. Piterson zmierzy się w ćwierćfinale z jodą. Dzień później zaś bardzo walecznie spisujący się w rozgrywkach tomaszek znów tanio nie oddał skóry, tym razem z niepokonanym od osiemnastu meczów miśkiem. W pierwszym secie uległ mu dość szybko, ale już w drugim stawił Mistrzowi zaciekły opór. Mimo przegranej po półtoragodzinnym meczu tomaszek może uznać swój występ w zawodach za satysfakcjonujący. Misiek oczywiście awansował z pierwszego miejsca i w turnieju głównym powalczy z qlexem.

Grupa D
Po siedemdziesiąt minut trwały dwa spotkania drugiej kolejki. W pojedynku weteranów: bodzia i lopeza niedużą, ale wyraźną przewagę posiadał niemal przez cały mecz bodzio, który tym zwycięstwem podreperował straty po dotkliwej porażce z carlosem (3). Turniejowa trójka równocześnie musiała stawić czoła dawidosowi, który w pierwszym secie nie dał carlosowi najmniejszych szans. Potem zmienił styl gry na bardziej kombinacyjny, co dało rywalowi drugi oddech, ale także w drugiej części grę prowadził dawidos. W sobotę natomiast z powodów zawodowych musiał zrezygnować z dalszych zmagań lopez, który poddał dwa zaległe mecze.

Rezultaty – eliminacje grupowe

Grupa A
17.V.
paco
vs ozi 0:2 (0:6, 0:6)
22.V
paco
vs kicia 0:2 walk. (0:6, 0:6)

Grupa B
19.V.
joda
(4) vs kondzio 2:1 (2:6, 6:3, 6:1)
20.V.
pablo
vs joda (4) 0:2 (1:6, 0:6)
21.V.
joda
(4) vs qlex 2:0 (6:4, 6:4)

Grupa C
19.V.
sumi
vs piterson 0:2 (2:6, 4:6)
20.V.
tomaszek
vs misiek (1) 0:2 (2:6, 5:7)

Grupa D
19.V.
carlos
(3) vs bodzio 2:0 (6:0, 6:2)
21.V.
bodzio
vs lopez 2:0 (6:3, 7:5)
carlos (3) vs dawidos 0:2 (1:6, 5:7)
24.V.
dawidos
vs lopez 2:0 walk. (6:0, 6:0)
lopez vs carlos (3) 0:2 walk. (0:6, 0:6)

 

:: Emocjonujący weekend, pierwszy awans
19 maja 2014 r.

W grupie A o punkty w tabeli walczyli kicia i ozi. Sprawy rozstrzygnęły się dość szybko, bo już po czterdziestu minutach. Wyjątkowo słaby serwis kici oraz doskonała gra jej rywala spowodowały, że ozi po rozegraniu debiutanckiego meczu jest już jedną nogą w turnieju głównym.

Porywisty wiatr był jednym z bohaterów pierwszego meczu w grupie C, podczas którego debiutujący w rozgrywkach piterson pokonał tomaszka. W ciągu dziewięćdziesięciu minut zawodnicy walczyli dość walecznie i wynik do końca nie był oczywisty. Choć po zimowej przerwie pojedynek był w dużej mierze zmaganiami z samym sobą i próbą ustabilizowania formy - nie brakowało ciekawych momentów. Piterson tym samym zdobył pierwsze punkty rankingowe i został odnotowany w zestawieniu na szesnastej pozycji.

Dzień później przystąpili do swoich pierwszych meczów kolejni zawodnicy z tej grupy: obrońca tytułu misiek (1) i sumi. Spotkanie rozgrywano w dość luźnej, towarzyskiej atmosferze. Aktualny mistrz nie pozwolił sumiemu na rozwinięcie skrzydeł, cały czas kontrolując przebieg meczu, ale do rozstrzygnięcia potrzebne było solidne półtorej godziny.

Nieco trudniejsza okazała się potyczka miśka z pitersonem kolejnego dnia. Rywale grali co prawda krócej i wygrał podobnym wynikiem misiek, lecz poprzeczka była dla Mistrza zawieszona nieco wyżej. Przez pierwsze osiem gemów można mówić o wyrównanej walce, która nie wskazała do tego momentu zdecydowanego faworyta. Pod koniec seta misiek wykorzystał szansę i przechylił szalę na swoją korzyść. To wyraźnie zmobilizowało obrońcę tytułu, bowiem w drugiej odsłonie grał szybciej i mocniej, a piterson popełniał sporo niewymuszonych błędów. Pozytywny dla miśka rezultat był więc już tylko kwestią czasu, a piłka meczowa zwieńczyła dzieło po osiemdziesięciu minutach. Zwycięstwo miśka uwieczniło go po raz kolejny złotymi zgłoskami w historii zawodów: wygrał osiemnasty mecz z rzędu bez straty seta, czym pobił legendarny rekord zibiego sprzed blisko sześciu lat. Mistrz śrubuje więc od tego meczu nowy rekord, a tymczasem jest pierwszym zawodnikiem, który w edycji wiosennej ma zapewnione miejsce w turnieju głównym.

Równolegle odbyła się jeszcze jedna potyczka w grupie C: sumi stanął w szranki z tomaszkiem. Obydwaj mieli na koncie po jednej porażce i nic do stracenia. W pierwszym secie tomaszek łatwo zdobywał kolejne punkty i dość szybko zapisał go na swoją korzyść. Niespodziewanie w drugim rozdziale zmienił się lider: teraz sumi prowadził pewnie grę, umiejętnie zagrywając skróty. Taki obrót zdarzeń zaskoczył nieco tomaszka, który z rosnącym niepokojem patrzył na to, co dzieje się na korcie, a jego zagrania pozostawiały coraz więcej do życzenia. Także podczas finalnego starcia sumi z kamienną twarzą kontynuował obraną strategię i w dziewiątym gemie otarł się nawet o piłkę meczową. Mijała druga godzina gry i zawodnicy czuli już trudy walki. I chyba lepsza dyspozycja tomaszka sprawiła, że w takiej sytuacji zmobilizował wszystkie siły i ku zaskoczeniu rywala wygrał cztery kolejne gemy. Emocjonujący pojedynek zakończył się po stu trzydziestu pięciu minutach zwycięstwem tomaszka, pierwszym w kronice jego występów w zawodach. Sumi po dwóch porażkach nie traci jeszcze formalnej szansy na awans, jeśli wygra ostatni mecz w dwóch setach, a tomaszek ulegnie miśkowi.

Ciekawe rzeczy działy się również w grupie B, gdzie odbyły się dzień po dniu dwa trzysetowe pojedynki. Najpierw kondzio, obecny numer pięć Rankingu, walczył z siódmym zawodnikiem zestawienia - pablo. Mimo pewnej ilości niewymuszonych błędów widowisko było atrakcyjne już od pierwszych minut. Kończące zagrania, także po returnach; dynamiczne smecze i woleje kondzia; skuteczne minięcia w wykonaniu pablo złożyły się na mrożący krew w żyłach spektakl. Po zaciętej walce pablo doprowadził w dziesiątym gemie do piłki setowej. Zabrakło mu jednak trochę szczęścia - kondzio wykorzystał nadarzające się okazje i to on triumfował po pierwszej części meczu. Drugi set toczył się pod dyktando świetnego forhendu pablo, który tym razem nie pozwolił na wydarcie sobie zwycięstwa. Mimo chwilowego wysunięcia się kondzia na prowadzenie - w ostatnim secie nie zaszła jakaś istotna zmiana. Pablo nadal skrupulatnie punktował przeciwnika, aż wreszcie po stu trzydziestu pięciu minutach zmagań pokonał rywala.

Kondzio zagrał osłabiony ledwo co wyleczoną infekcją, największy wpływ na jego występ miało ogólne osłabienie organizmu. Tym bardziej zaskakująca była jego decyzja o rozegraniu kolejnego meczu następnego dnia - stanął wówczas naprzeciw następnego sąsiada z Rankingu - qlexa. Zawodnicy huraganowym ogniem szturmowali swoje pozycje, przełamując swoje serwisy. Dopiero po piątym gemie qlex zdołał przycisnąć rywala i mimo nieskutecznej tym razem gry przy siatce, wygrał dużą różnicą. Lekkie zmęczenie oraz przekonanie o rychłym triumfie uśpiły czujność qlexa, który dopiero po dłuższej chwili dostrzegł, że zmiana ofensywnego stylu kondzia na kombinacyjną grę obronną jest zamierzona i skuteczna. Wysokie prowadzenie kondzia odebrało przeciwnikowi animusz. Qlex uznał seta za straconego i oszczędzał siły na decydujące starcie. Okazało się to błędnym założeniem, bowiem kondzio trzymał się konsekwentnie raz obranej drogi, zachęcał do ataku, czekał na błędy i je wykorzystywał. W efekcie po dwóch godzinach walki kondzio wygrał swój pierwszy mecz i odbudował szanse na awans do dalszej rundy. Dziś najlepszą pozycję w tabeli ma qlex, ale kondzio depcze mu po piętach - obydwaj zachowują możliwość wyjścia z grupy.


Rezultaty – eliminacje grupowe

Grupa A
15.V.
kicia
vs ozi 0:2 (0:6, 0:6)

Grupa C
16.V.
piterson
vs tomaszek 2:0 (6:4, 6:4)

17.V.
misiek
(1) vs sumi 2:0 (6:2, 6:4)

18.V.
misiek
(1) vs piterson 2:0 (6:4, 6:2)
sumi vs tomaszek 1:2 (2:6, 6:3, 5:7)

Grupa B
17.V.
kondzio
vs pablo 1:2 (7:5, 3:6, 3:6)

18.V.
qlex
vs kondzio 1:2 (6:2, 2:6, 3:6)

 

:: Mecz inauguracyjny rozegrany; wicelider poza turniejem!
14 maja 2014 r.

Pierwszy mecz turnieju rozegrali qlex i pablo w grupie B. Jak przystało na początek turnieju i sezonu panowie badawczo zmierzyli swoje siły wygrywając po dwa swoje gemy serwisowe. Potem jednak dominował już tylko qlex, który już w ósmym gemie drugiego seta wykorzystał drugą piłkę meczową i po zaledwie sześćdziesięciu pięciu minutach zdobył pierwsze punkty w tabelach. Należy zwrócić uwagę na fakt, że qlex zeszły sezon zakończył na ósmym miejscu Rankingu, w turnieju wiosennym startował z siódmej pozycji, a teraz po pokonaniu pablo jest szósty. Dwa miejsca wyżej natomiast plasują się... jego pozostali rywale w grupie. Przeskoczenie następnej pozycji w Rankingu będzie o wiele trudniejsze ze względu na dużą różnicę punktową i klasę zawodników, ale qlex w obecnej dyspozycji ma szansę powalczyć nawet o miejsce wśród czwórki rozstawionych.

Nieprzyjemne wieści w grupie A. Wicelider Rankingu gregor (2) sądził, że kontuzja, której nabawił się blisko miesiąc temu jest już niemal wyleczona. Niespodziewanie okazało się, że gra jednak nie będzie możliwa i gregor z wielkim, nieprzebranym smutkiem musiał zrezygnować z udziału w turnieju nie rozgrywając nawet jednego meczu. Ta sytuacja może go drogo kosztować, bowiem nie tylko raczej na pewno utraci pozycję wicelidera, ale musi liczyć się z ryzykiem wypadnięcia poza grono czterech rozstawionych zawodników.

Rezultaty – eliminacje grupowe
10.V.

Grupa A
gregor
(2) vs kicia 0:2 walk. (0:6, 0:6)
gregor (2) vs paco 0:2 walk. (0:6, 0:6)
ozi vs gregor (2) 2:0 walk. (6:0, 6:0)

Grupa B
qlex
vs pablo 2:0 (6:2, 6:2)

 

:: Losowanie za nami!
8 maja 2014 r.

Odbyło się losowanie składu grup eliminacyjnych trzydziestego czwartego turnieju z serii Majaki Cup. Jak zwykle emocje sięgały zenitu, zaś najwięcej namiętności ceremonia wzbudziła u maleńkiej Hani, która po raz kolejny robiła za sierotkę.

Od soboty można rozgrywać pierwsze mecze. Życzymy powodzenia!

 

:: Już wkrótce losowanie składu grup eliminacyjnych
4 maja 2014 r.

Po przesunięciu terminu rozpoczęcia turnieju ostatecznie skompletowaliśmy zawodników wiosennej edycji. Ze ścisłej czołówki najlepszych zawodników zabraknie tylko długiego. Nie zagrają też tomi, leon i skrzypek. Powraca za to po rekonwalescencji nasza ulubiona i najwytrwalsza niewiasta w stawce - kicia, najprawdopodobniej w swojej szczytowej formie. Ponadto ponownie wystąpi tomaszek oraz dwóch zawodników nie notowanych do tej pory w Rankingu: piterson - który przystąpił już do zeszłego turnieju jesiennego, ale musiał zrezygnować z udziału z powodu kontuzji i stuprocentowy debiutant - ozi.

Losowanie składu grup eliminacyjnych nastąpi w najbliższy czwartek, 8 maja, zaś pierwsze mecze będzie można rozgrywać od soboty. Turniej zakończy się w niedzielę, 8 czerwca.

 

:: Rekrutacja do turnieju wiosennego
11 kwietnia 2014 r.

Z wielką przyjemnością informujemy, że rozpoczyna się dwunasty sezon rozgrywek turnieju Majaki Cup. Rekrutacja potrwa do następnej soboty, 19 kwietnia, do godz. 20.00. Prosimy o niezwłoczne wysyłanie zgłoszeń zawierających, oprócz potwierdzenia udziału, także aktualny kontaktowy adres e-mail i numer telefonu.

Losowanie odbędzie się w czwartek, 24 kwietnia, a eliminacje grupowe rozpoczną się w sobotę, 26 kwietnia i potrwają przez dwanaście dni - do 7 maja. Finał zaplanowano na niedzielę, 25 maja.

Zapraszamy!

 

 
dol_1.gif

Webmaster: gregor
© 2003-2014
Majaki Corporation
ostatnia aktualizacja:
24/07/14