:: Archiwum - edycja jesienna 2021 [57. | t-28]

 

 

:: Pietro z podwójną koroną!
26 października 2021 r.

Mistrzem edycji jesiennej zawodów został pietro (3) po pokonaniu w pięciosetowym pojedynku gregora (2). Dokonał imponującej sztuki i został drugim w historii graczem, który przegrał dwa pierwsze sety w finale, lecz zwyciężył w całym meczu. Ostatnio taki przypadek miał miejsce... latem, w poprzednim turnieju. Na dodatek wygrywając mecz kończący sezon w ostatniej chwili zrównał się punktacją w Rankingu z dotychczasowym liderem tadkiem (1), pozbawiając go tytułu Najlepszego Zawodnika Sezonu 2021.

Najważniejszej batalii jesieni towarzyszyła odpowiednia do pory roku aura. W momencie startu było pochmurno i zimno, zawodnicy generowali z wydychanego powietrza i rozgrzanych strojów widoczne kłęby pary. Najmniej komfortowo czuł się jednak patricos, debiutujący w tej roli Sędzia Główny, który jednak nic sobie z tego nie robił, imponując spokojem i opanowaniem. Wkrótce pogoda się poprawiła, wyszło słońce i w ferworze walki nawet Sędziemu zrobiło się cieplej.

Mecz rozpoczął się od przełamania serwisu gregora, lecz ten za chwilę odwdzięczył się tym samym i potem przez sześć kolejnych gemów zawodnicy utrzymywali swoje podania. Gra była dość wyrównana, z trzymającymi w napięciu dłuższymi wymianami i punktami przechodzącymi z rąk do rąk. Zdarzyły się dwa gemy wygrane przez gregora bez straty punktu, w tym jeden przy serwisie przeciwnika, lecz niemal wszystkie pozostałe kończyły się kilkoma równowagami. Od trzeciego gema cały czas prowadził gregor, ale tylko o włos. Pod koniec seta pietro próbował przejąć inicjatywę, ale rywal był cały czas skupiony i pilnował każdej piłki. Po nerwowej końcówce gregor przechylił szalę na swoją korzyść i po długich pięćdziesięciu dwóch minutach mógł się cieszyć z obiecującego prowadzenia.

Druga partia rozpoczęła się nietypowo od wzajemnego przełamania serwisu do zera. Potem jednak punkty zdobywał przede wszystkim gregor, który pewnie trzymał piłkę w korcie. W przeciwieństwie do wyraźnie rozregulowanego pietro. Ilość jego pomyłek narastała stopniowo mniej więcej od połowy pierwszego seta. O ile mogło to mieć jakiś wpływ na wynik końcowy pierwszej odsłony, o tyle w drugiej jednoznacznie przesądziło o rezultacie: urządził istny festiwal błędów - samych podwójnych serwisowych przez półtora seta popełnił kilkanaście. W efekcie tylko bezsilnie obserwował uwijającego się jak w ukropie gregora i czuł jak mecz wymyka mu się z rąk. Dlatego postawił wszystko na jedną kartę i próbował się jeszcze ratować w dwóch ostatnich gemach, kiedy wreszcie bój stał się bardziej wyrównany. Ostatecznie, po zaledwie dwudziestu sześciu minutach, oddał seta konkurentowi, po wywalczeniu tylko jednego gema. Gregor zacierał ręce i zbierał się do zadania śmiertelnego ciosu.

W trzeciej odsłonie gra pietro wyraźnie się poprawiła. Rywalizacja znów zaczęła wyglądać jak w pierwszym secie, z tą jednak różnicą, że teraz większość punktów zdobywał pietro. Po trzech gemach z rzędu wygranych przez niego - wreszcie ocknął się gregor i w czwartym przełamał serwującego. Potem nastąpiło także przełamanie w gemie szóstym, ale niewiele to zmieniło w sytuacji, bowiem wszystkie pozostałe wygrał pietro. Uporządkował i uspokoił swoją grę, dotychczasowe rozchwianie i brak precyzji rozwiały się niczym mgła o poranku. Zaczął zauważalnie dominować, poprawił szybkość, bardziej przenikliwie obserwował wydarzenia na korcie, częściej też wybierał się do siatki.

W czwartym secie ponownie pierwsze trzy gemy wygrał pietro. Jednak gregor znów stanął okoniem i starał się odrobić straty, wygrywając dwa następne gemy. Nie na wiele się to zdało: pietro ze stoickim spokojem zdobywał kolejne punkty i dość szybko wyrównał stan meczu. Na chwilę promyk nadziei dla gregora pojawił się jeszcze po pierwszym gemie rozstrzygającej partii, ale szybko zgasł. Chociaż gregor pod koniec trzeciej godziny zmagań nie miał jakichkolwiek problemów z kondycją, to jednak wydarzyło się coś ważniejszego: stopniowo tracił wiarę w ostateczne zwycięstwo. Pietro zdobywał coraz więcej punktów, zaś gregor nie był już w stanie osiągnąć odpowiedniego poziomu koncentracji - popełniał coraz więcej błędów i nie mógł już poważnie zagrozić przeciwnikowi. Po stu osiemdziesięciu pięciu minutach gregor wyrzucił poza kort piłkę meczową i tym samym pietro został Mistrzem edycji.

Pietro zdobył mistrzowskie laury po raz drugi, poprzednio dokonując tego latem zeszłego roku. Liderem Rankingu też już bywał, z pierwszym numerem wystąpił do tej pory w dwóch turniejach. Jednak do teraz nigdy nie udało mu się wywalczyć prymatu w całym sezonie. Ponadto jeszcze nikt nie zdobył tego tytułu mając na koncie identyczną liczbę punktów, co wicelider. Teraz, po nad wyraz udanym sezonie, będzie miał szansę obrony tytułu wiosną.

Pokonany gregor nie był zbytnio zadowolony z wyniku, ale ostatni rok może uznać za przyzwoity, a dotarłszy do finału jesienią zapewnił sobie mocną trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Co prawda ma dwanaście punktów straty do najlepszych, ale też dziesięć punktów przewagi w stosunku do pozycji czwartej i jest aż o dwadzieścia dwa punkty lepszy od piątki i szóstki. Dzięki tak dużej zaliczce edycję wiosenną rozpocznie w fotelu wicelidera.

 

Rezultaty
Finał
24.X

pietro (3) vs gregor (2) 3:2 (3:6, 1:6, 6:2, 6:2, 6:2), 3h05

sędzia: patricos

 

 

:: Pietro będzie walczył o podwójne laury
22 października 2021 r.

Tuż przed wielkim finałem rozegrano przedostatni mecz turnieju. Wygrał pietro (3), pokonując w dwóch setach dawa i kwalifikując się tym samym do finału po raz czwarty w swojej karierze. Zdobycie mistrzostwa oznaczać będzie dla niego podwójną koronę - premia punktowa zapewni mu również tytuł Najlepszego Zawodnika Sezonu 2021.

Początek był domeną pietro. W pierwszych pięciu gemach oddał tylko jeden. Dysponował świetnym serwisem, a jego topspinowe zagrania napsuły trochę krwi rywalowi. Zmobilizowały jednakże dawa do brawurowego rajdu i wyrównania stanu seta, aż do wyniku 40-15 w gemie dziewiątym. Kiedy wydawało się, że daw po raz pierwszy wyjdzie na prowadzenie - karta zaczęła się odwracać i pietro znów zaczął przejmować inicjatywę. Jeszcze po dziesięciu gemach był remis, ale potem pietro zachował zimną krew i wygrał gema. To go tylko upewniło w obranej strategii. Co prawda niemałym kosztem, ale następny set przebiegał już pod jego kontrolą. Znów objął wysokie prowadzenie, którego nie oddał do końca i wkrótce mógł cieszyć się z kolejnego zwycięstwa, tym razem na wagę finału, do którego dotarł bez straty seta.

Daw musiał uznać wyższość rywala, lecz ma powody do satysfakcji: wygrał pięć kolejnych meczów, w tym z wicemistrzem edycji letniej, tadkiem (1) i dotarł do najlepszej czwórki. Jeśli w następnym sezonie wystartuje w kolejnych turniejach - szybko zrobi przemeblowanie na szczycie zestawienia.

Zwycięzca natomiast spotka się w finale z gregorem (2). Chociaż panowie grają już ósmy wspólny turniej i w dodatku często byli sąsiadami w czołówce Rankingu - jakimś zrządzeniem losu do tej pory jeszcze się nie zmierzyli w oficjalnym bezpośrednim pojedynku. Mimo różnych konfiguracji rankingowych lądowali zawsze po przeciwnych stronach drabinki, więc jedyną okazją do ich spotkania byłby mecz finałowy. Najbliżej konfrontacji byli jesienią dwa lata temu, kiedy znaleźli się w półfinałach, ale wówczas tylko pietro awansował do najważniejszego meczu oraz wiosną w zeszłym roku - w podobnej sytuacji przez półfinał przebrnął jedynie gregor. Pietro walczy o swoje drugie trofeum, ale jednocześnie ma pierwszą okazję do zdobycia tytułu Najlepszego Zawodnika Sezonu; sprzątnie go wtedy sprzed nosa tadkowi (1). Wygląda na to, że jest faworytem tego starcia, tym bardziej że w obecnym turnieju prezentuje się na kortach nad wyraz korzystnie, a wszystkich dotychczasowych przeciwników pokonał zdecydowanie. Gregor nie pozostaje jednak całkowicie bez szans - w drodze do finału odprawił co najmniej tak samo groźnych konkurentów, co pietro, a dodatkowo nie bez znaczenia będzie perspektywa zdobycia przez niego najwyższych laurów po raz dziesiąty. Nowy Mistrz zostanie wyłoniony w niedzielę.

 

Rezultaty - turniej główny
Półfinał
22.X
daw vs pietro (3) 0:2 (5:7, 2:6), 1h35

 

 

:: Gregor przed szansą na kolejny tytuł
18 października 2021 r.

Gregor (2) awansował do finału po raz dwudziesty drugi w historii po zwycięstwie w półtoragodzinnym boju, w którym jego rywalką była mya (4). Drugi półfinał nie odbył się ze względu na niedyspozycję jednego z graczy - spotkanie zostało przełożone na piątek. Zgodnie z planem w najbliższą niedzielę odbędzie się najważniejsze starcie edycji.

Nasza najlepsza zawodniczka przystąpiła do pojedynku z dużą energią i chociaż to gregor wygrał dwa pierwsze gemy, szybko odrobiła straty i objęła prowadzenie. Weteran jednak skonsolidował siły i jego obrona tężała z minuty na minutę. Wybronił kilka wydawałoby się kończących piłek przeciwniczki i umiejętnie wykorzystywał szanse do kontrataków. Do korzystnego dla niego wyniku swoje trzy grosze dołożyła również mya, która wydatnie pomagała rywalowi. Oprócz błędów sprowokowanych udanymi zagraniami gregora, popełniała także sporo niewymuszonych, w tym kilka podwójnych serwisowych; wyraźnie nie był to jej najlepszy dzień. Nic dziwnego, że gregor po ośmiu gemach prowadził, a po dziesięciu i blisko pięćdziesięciu minutach gry mógł wreszcie odetchnąć z ulgą inkasując pierwszy set. Na początku drugiej odsłony mya rzuciła się ostro do walki. Przegrała pierwszy gem, ale zaraz w imponującym stylu wkroczyła do akcji, wygrywając dwa następne gemy. Mocno skoncentrowany gregor jednakże uważnie obserwował sytuację na korcie i dość zręcznie odpowiadał na ofensywną burzę. Kiedy zaczął zdobywać kolejne punkty i gemy - mya znów zaczęła popełniać zauważalnie więcej błędów. Gregor nie przeoczył więc okazji i po osiemdziesięciu pięciu minutach wygrał pierwszą z dwóch piłek meczowych będących w jego dyspozycji.

Tym samym gregor staje przed perspektywą zdobycia dziesiątego tytułu w swojej karierze. Uzyskanie miana finalisty pokaźnie powiększyło stan jego konta w Rankingu i chwilowo odzyskał nawet fotel wicelidera zestawienia. Możliwość dołożenia kolejnego trofeum do kolekcji znacząco go motywuje do maksymalnego zaangażowania w meczu finałowym. Niezależnie od wyniku - wiosną na pewno wystartuje w gronie czterech najlepszych zawodników turnieju.

Podobnie jak mya, która również znajdzie się w tym towarzystwie i będzie rozstawiona z czwórką. Co prawda nie powtórzyła wyczynu z zeszłego sezonu, kiedy to dotarła do finału dwa razy z rzędu, ale tegoroczny dwukrotny półfinał w rozgrywkach zdominowanych przez mężczyzn trudno uznawać za porażkę. Wyborna technika i bezkompromisowy wdzięk, jej znaki rozpoznawcze, z pewnością przysporzyły jej w tym roku dalszych wielbicieli...

 

Rezultaty - turniej główny
Półfinał
17.X
gregor (2) vs mya (4) 2:0 (6:4, 6:2), 1h25

 

 

:: W półfinałach wyłącznie starzy znajomi
15 października 2021 r.

Poza liderem Rankingu, tadkiem (1), w półfinałach pojawili się wszyscy pozostali gracze rozstawieni w pierwszej czwórce. Na razie tadek nadal nie traci szansy na miano Najlepszego Zawodnika Sezonu, ale może już tylko czekać na rozwój wypadków. Finał został przełożony o tydzień; w najbliższą niedzielę dowiemy się kto tydzień później powalczy o tytuł.

Ćwierćfinałowe starcia rozpoczął mecz gregora (2) i paco (12). Panowie w turnieju spotkali się do tej pory czterokrotnie i zawsze górą był gregor. Jednak paco pozostaje niezmiennie mocnym zawodnikiem i można się po nim spodziewać wszystkiego. I tym razem nie próżnował, bowiem po krótkim okresie zapoznania zabrał się do rzeczy i objął dwugemowe prowadzenie: najpierw po czterech, potem po sześciu, aż wreszcie po ośmiu gemach. Jednak ani w dziewiątym gemie, ani później nie dotarł do piłki setowej, bowiem gregor zaczął nadrabiać straty na tyle skutecznie, że po czterdziestu pięciu minutach udało mu się domknąć seta. Drugi set do szóstego gema wyglądał bardzo podobnie. Gregor znów rzucił się do odrabiania strat i nawet dobrze mu szło, bo po ośmiu gemach był remis. Wtedy stracił iskrę, co natychmiast wykorzystał paco, wygrywając swój pierwszy set w historii oficjalnych potyczek z gregorem. W trzeciej odsłonie od początku prowadził już gregor i nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa, po ponad dwóch i pół godzinie wykorzystując pierwszą piłkę meczową.

Kolejnym pojedynkiem o awans do najlepszej czwórki było spotkanie pietro (3) i johna. Nazywany czarnym koniem zawodów, john, wygrał cztery mecze z rzędu i wyglądało na to, że pietro może mieć kłopoty. Nieopatrznie jednak pretendent nadwerężył przed meczem przedramię i był cieniem samego siebie. W tej sytuacji pietro z uśmiechem odprawił rywala, nie pozstawiając mu nawet cienia nadziei na dobry wynik. Przy niewielkim wysiłku, w przeciwieństwie do pozostałych meczów ćwierćfinałowych, po raz kolejny zameldował się w półfinale i nadal pozostaje w grze o tytuł Najlepszego Zawodnika Sezonu. Przypomnijmy, że zdobycie tej godności jest możliwe pod dwoma warunkami. Pierwszy już się dokonał - tadek odpadł w ćwierćfinale. Drugi jest jeszcze do zrealizowania: pietro musi wygrać dwa następne mecze i cały turniej.

Niełatwe zadanie miała mya (4), której towarzyszył w zmaganiach gagi (14), pogromca kowala (7). Całe spotkanie było wyrównane i wydawało się, że wszystko się może zdarzyć. Jednakże nie należy zapominać, że mya jest trzykrotną finalistką turnieju, zaś gagi dopiero po raz pierwszy osiągnął ćwierćfinał. Takie doświadczenie procentuje w trudnych momentach i tak się stało również tym razem. Zarówno w pierwszym secie, jak i w drugim, zakończonym tie-breakiem, mya w odpowiedniej chwili przejmowała inicjatywę i zdobywała kluczowe punkty. Tym sposobem, po dwugodzinnej batalii, zapewniła sobie udział w swoim piątym półfinale. Spotka się w nim z gregorem, z którym, jak do tej pory, walczyła tylko raz, przegrywając finał wiosną zeszłego roku. Poza zaszczytami czekającymi na finalistę triumfator zajmie co najmniej trzecie miejsce na pudle Rankingu. Jednakże niezależnie od wyniku obydwoje mają już zagwarantowane zwolnienie z eliminacji grupowych w następnej edycji.

Dzień zakończyło starcie lidera zestawienia i wicemistrza lata tadka (1) i jego imiennika, Mistrza sprzed trzech lat, dawa. Bilans ich trzech oficjalnych spotkań był korzystniejszy dla tadka - to on, niezwyciężony w 2019 r., zdobył swoje pierwsze mistrzostwo, pokonując ówczesnego obrońcę tytułu, dawa właśnie, w pamiętnej, pięciosetowej batalii. Cały ten bagaż przestał mieć jednak znaczenie po wprowadzeniu piłki do gry. Daw od początku nie dawał tadkowi spokoju, wytrącając go z rytmu i pilnując, aby przypadkiem rywal nie przeszedł do kontrofensywy. Na dodatek tadek nie mógł się pozbierać na mało przyczepnej - jak na jego standardy - nawierzchni. Szybko się okazało, że może dojść do wyjątkowego pogromu: w pierwszym secie tadek zdobył tylko jeden gem. Zadziałało to na niego otrzeźwiająco i w drugiej partii postawił wszystko na jedną kartę. Nieco zaskoczony takim obrotem spraw daw chwilowo odstąpił od swojej strategii pressingu na rywala. To wystarczyło, aby tadek odrobił straty. Rozstrzygający set odbywał się już pod dyktando dawa, który powrócił do filozofii z początku meczu i po zaledwie sześciu gemach zamknął usta niedowiarkom. Swój piąty półfinał już wkrótce będzie mógł zamienić na splendor finalisty w starciu z pietro. Do tej pory zagrali tylko raz, w pierwszej rundzie turnieju głównego przed dwoma laty, i wówczas nieznacznie lepiej wypadł pietro. Obydwaj są rutynowanymi graczami, nieraz stawającymi przed największymi wyzwaniami, więc wytypowanie zwycięzcy nie należy do łatwych zadań.

 

Rezultaty - turniej główny
Ćwierćfinały
8.X
gregor (2) vs paco (12) 2:1 (7:5, 4:6, 6:3), 2h31

10.X
pietro (3) vs john 2:0 (6:2, 6:1), 1h10

mya (4) vs gagi (14) 2:0 (6:4, 7:6 [7-3]), 2h00

tadek (1) vs daw 1:2 (1:6, 6:4, 0:6), 1h30

 

Rezultaty - turniej główny
1/8 finału
5., 9.X
daw vs tomtom (15) 2:1 (1:6, 6:1, 6:3), 1h40

 

 

:: W weekend poznamy półfinalistów
7 października 2021 r.

Jeszcze chwilę musimy poczekać na pełny skład ćwierćfinałów, bowiem jeden mecz pierwszej rundy nie został dokończony. Jednakże już dziś wiadomo, że o półfinał nie powalczy żaden z zawodników rozstawionych z numerami od 5 do 10. Ostatni raz mieliśmy do czynienia z taką sytuacją jedenaście turniejów temu, wiosną przed trzema laty.

Zaległy mecz eliminacji grupowych rozegrał jeden z faworytów całego turnieju - daw. Jego przeciwnikiem był gagi (14), który walnie przyczynił się do niespodziewanego wyeliminowania dentmara (6). Zmagania trwały blisko dwie godziny i gagi dowiódł, że jego dobra gra w grupie nie była li tylko dziełem przypadku. W pierwszym secie, mimo początkowo wysokiego prowadzenia dawa, trwała zacięta kanonada, której nie dało się rozstrzygnąć po dobroci i potrzebny był gem dodatkowy. Zanim do niego doszło gagi dysponował nawet dwiema piłkami setowymi w dwunastym gemie, co bez wątpienia przyspieszyło tętno przeciwnika. Szybko jednak daw zdołał opanować emocje i ze stoickim spokojem wyegzekwował tie-breaka z dużą przewagą. Wydarzenia w trzynastym gemie nie pozostały bez wpływu na dalszy przebieg spotkania - daw kontrolował wynik w drugiej odsłonie i pewnie zapisał na swoje konto kolejne zwycięstwo.

Już następnego dnia daw przystąpił do realizacji ciągu dalszego swojego triumfalnego planu. Tym razem na jego celowniku znalazł się tomtom (15), zwycięzca eliminacji grupowych. Obaj byli tak samo zaskoczeni rezultatem pierwszej partii: daw popełniał olbrzymią ilość błędów, zaś tomtom nie nadążał liczyć zdobytych punktów. Aczkolwiek wykorzystanie przez niego piłki setowej było jak cięcie w filmowej fabule: bezpośrednio po zakończeniu tej sceny widz przenosi się do innego świata, w którym już nic nie jest takie samo. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki daw zaczął grać swój najlepszy tenis i teraz to jemu szybko puchła kiesa z punktami. Wkrótce doszło do trzeciej odsłony, w której trwał napór dawa i tomtom wydawał się bezradny. Pomocną dłoń w ostatniej chwili wyciągnął do niego upływający czas - skończył się okres rezerwacji kortu i panowie musieli zawiesić mecz bez rozstrzygnięcia. To niechybnie uratowało tomtoma. Będzie miał teraz okazję do nowego otwarcia, choć oczywiście pozostaje w niezwykle trudnej sytuacji. Daw jest za to o krok od ćwierćfinału.

Dzień później na korcie pojawili kowal (7) i wspomniany już gagi. W meczach grupowych kowal rozgromił swoich rywali i uzyskał najlepszy wynik spośród wszystkich zwycięzców pierwszej fazy zawodów. Dobrze zaczął gagi, wygrywając trzy pierwsze gemy, ale później kowal wszedł w swój rytm i zainkasował kolejne siedem gemów, co zaprowadziło go bezpośrednio do drugiego seta. Wtedy jednak gagi zaczął konsolidować siły i stopniowo odrabiał straty, aż do wyrównania stanu meczu. Ostatnia partia to już gra nerwów, szczególnie pod koniec, kiedy do wyłonienia ćwierćfinalisty potrzebny był gem dodatkowy. Także wówczas napięcie było olbrzymie, szczególnie, że po dwunastu punktach był remis. Ostatecznie lepiej poradził sobie gagi, wykorzystując piłkę meczową po blisko trzech godzinach gry. Jest to jego najlepsze dotychczasowe osiągnięcie, a w następnym etapie czeka już na niego piekielnie groźna tej jesieni mya (4). Tymczasem kowal był ostatnim zawodnikiem spośród rozstawionych liderów grup, który miał szansę znaleźć się w czołowej ósemce. Porażka oznacza jednocześnie utratę sposobności dokonania zmian w składzie pierwszej czwórki Rankingu, która pozostaje niezmienna już piąty turniej z rzędu. Wraz z tajpejem (5) byli przed pierwszą rundą jedynymi graczami, którzy mogli zaburzyć istniejący porządek i awansować do tego grona.

 

Rezultaty - turniej główny
1/8 finału
5.X
daw vs tomtom (15) - 1:6, 6:1, 4:1, 1h20, mecz zostanie wznowiony w sobotę, 9 października

6.X
kowal (7) vs gagi (14) 1:2 (6:3, 4:6, 6:7 [7-9]), 2h50

 

Rezultaty - eliminacje
4.X
Grupa A
gagi (14) vs daw 0:2 (6:7 [2-7], 2:6), 1h50

 

 

:: Turniej główny wystartował z kopyta!
4 października 2021 r.

Wszystkie możliwe do rozegrania mecze pierwszej rundy rozstrzygnięto w weekend. Pozostały dwa, w których z powodu niedokończonych eliminacji nie było jeszcze wyłonionych par. Czwórka najwyżej rozstawionych graczy wygrała swoje pierwsze spotkania i trafiła do ćwierćfinału. Jak na razie do najlepszej ósemki nie dotarł żaden z potencjalnych liderów grup...

Fazę pucharową rozpoczęła w sobotę mya (4) wygrywając w dwóch setach z pepe. Kontrolowała spotkanie prezentując szeroki wachlarz swoich imponujących umiejętności. Nie ma wątpliwości, że mya jest w wyśmienitej formie, co zapewne wkrótce będzie procentować w kolejnych rundach. Swojego przeciwnika w ćwierćfinale pozna w bieżącym tygodniu.

Niedzielne zmagania zainicjowało starcie gregora (2) i monowca (8). Tych graczy dzieliła najmniejsza różnica rankingowa spośród wszystkich par pierwszej rundy, więc spodziewano się zaciekłego boju. Tymczasem monowiec nie był w stanie przeciwstawić się wszędobylskiemu gregorowi,  zdołał wywalczyć zaledwie jednego gema, a i to dopiero pod koniec meczu! Po niecałej godzinie gregor mógł unieść ręce w geście zwycięstwa, po raz kolejny awansując do ćwierćfinału.

Kolejny gracz z czołowej czwórki - pietro (3) dość gładko poradził sobie w pierwszym secie z kondziem (10), aczkolwiek jego opór w drugiej odsłonie zaczął tężeć. Pretendent był blisko wyrównania stanu seta, jednak doświadczony pietro do tego nie dopuścił i po osiemdziesięciu minutach znów dołączył do najlepszej ósemki.

Najdłuższa batalia tego dnia stała się udziałem dwóch zwycięzców eliminacji grupowych: tajpeja (5) i paco (12). W pierwszym secie niespodziewanie wysoko przegrał tajpej, ale w drugiej odsłonie udało mu się przejąć inicjatywę i odrobić straty. Jednakże rozstrzygająca partia to znów powrót paco, który nie pozwolił już tajpejowi na wydarcie sobie wygranej. Przed rozpoczęciem turnieju głównego tajpej był jednym z dwóch zawodników, którzy zyskali wydatne szanse na wejście do pierwszej czwórki Rankingu. Porażka pozbawiła go tej sposobności i wiosną będzie musiał się zadowolić rolą lidera grupy, występując z najwyżej szóstym numerem. Paco gra dalej i w ćwierćfinale będzie miał okazję zasilić swoje konto w pojedynku z gregorem.

Czarny koń imprezy - john pokonał zdecydowanie carlosa (16). Po nieudanym starcie latem, gdzie john wygrał tylko jedno spotkanie i zajął przedostatnie miejsce w grupie, teraz twardo wygrywa mecz za meczem. Najpierw wygrał eliminacje, przy okazji po wielkiej, trzysetowej bitwie zwyciężając monowca, a teraz został ćwierćfinalistą. Przed nim najtrudniejsze jak do tej pory zadanie - o półfinał będzie rywalizował z pietro.

Komfortowo przeskoczył szczebelek drabinki wicemistrz lata tadek (1) - jego przeciwnik, bart (11), z przyczyn obiektywnych wycofał się z turnieju. Tadek zgarnął więc kolejną premię punktową sytuującą go o krok od tytułu Najlepszego Zawodnika Sezonu 2021. Jedynym graczem, który mógłby go tego zaszczytu pozbawić jest już tylko pietro, aliści pod dwoma koniecznymi warunkami: tadek musiałby odpaść w ćwierćfinale, zaś pietro - wygrać edycję jesienną.

 

Rezultaty - turniej główny
1/8 finału
2.X
mya (4) vs pepe 2:0 (6:2, 6:3), 1h20

3.X
gregor (2) vs monowiec (8) 2:0 (6:0, 6:1), 0h53

pietro (3) vs kondzio (10) 2:0 (6:2, 6:3), 1h20

tajpej (5) vs paco (12) 1:2 (2:6, 6:3, 3:6), 1h50

john vs carlos (16) 2:0 (6:2, 6:3), 1h20

tadek (1) vs bart (11) 2:0 walk. (6:0, 6:0)

 

Rezultaty - eliminacje
3.X
Grupa C
kowal (7) vs dżulian 2:0 (6:0, 6:1), 1h00

 

 

:: Ostrzenie zębów przed turniejem głównym
1 października 2021 r.

Chociaż znamy już wszystkich uczestników turnieju głównego, nadal dwa miejsca pozostają nieobsadzone. Nie wszyscy gracze z czołówki będą mieli okazję wystąpić w turnieju głównym - aż dwóch liderów grup odpadło z rozgrywek już na etapie eliminacji grupowych.

Największym zaskoczeniem jest brak w fazie pucharowej dentmara (6). Jego sytuacja skomplikowała się już po pierwszym meczu, w którym pokonał go gagi (14). Wówczas, w perspektywie następnego pojedynku z bojowo nastawionym dawem, pojawiły się obawy o awans dentmara. Rozpędzony daw nie dał mu większych szans, wygrywając w ciągu zaledwie pięćdziesięciu minut. Tym samym dentmar przed trzecim meczem już wiedział, że jego absencja wśród najlepszej szesnastki stała się faktem. Zdarzyło się to po raz pierwszy, w dodatku w wyjątkowych okolicznościach: dentmar rozgrywał właśnie dwudziesty turniej w swojej karierze. W każdym z dziewiętnastu wcześniejszych pojawiał się na drabince albo jako zwycięzca eliminacji, albo jako rozstawiony w pierwszej czwórce. Tylko raz, przed sześciu laty, awansował z drugiej pozycji, a sprawcą tego afrontu był nie kto inny, jak... daw! Dentmar gładko wygrał jeszcze ostatnie spotkanie, w którym zmierzył się z debiutującym konrado, lecz zyskał jedynie dwa punkty w Rankingu. O zwycięstwo w grupie A, mając awans w kieszeni, powalczą w przełożonym meczu daw i gagi (14).

W grupie B do premiowanego wcześniej awansem carlosa (16) dołączył tajpej (5), który w około godzinnych spotkaniach zdecydowanie pokonał najpierw valara, a potem bucka; obydwaj już poza turniejem. Tym samym tajpej potwierdził swoją pozycję lidera grupy i po eliminacjach od czwartego miejsca w Rankingu dzielą go zaledwie cztery punkty. Będzie miał okazję powalczyć o kolejne zdobycze punktowe z paco (12).

Właściwie rozstrzygnięto eliminacje także w grupie C, chociaż pozostał do rozegrania jeszcze jeden mecz. Z dużą przewagą dwa mecze wygrał wicelider grupy, bart (11), który łatwo pokonał dżuliana, a potem jeszcze w dwóch setach odprawił debiutującego gkosa. Zwycięstwa zagwarantowały mu drugą pozycję w tabeli. Na pierwszej znalazł się kowal (7). Chociaż pozostało mu jedno starcie do zakończenia eliminacji, to jego wyniki w dwóch poprzednich meczach były tak imponujące, że pozostanie na pierwszym miejscu nawet w przypadku porażki.

Podobna jest sytuacja w grupie D - eliminacje rozstrzygnięto, lecz pozostają niedokończone. Po nieobecności w początkowej fazie rozgrywek na korcie pojawił się monowiec (8), pokonując w pierwszym meczu lennego (13), co spowodowało jego wyeliminowanie z dalszych rozgrywek. Imponująco zaprezentował się też john, wygrywając z jodą bez straty gema, w ciągu zaledwie czterdziestu minut. I to on w tej sytuacji pozostawał głównym rywalem monowca w konkurach o dobre miejsce na drabince turniejowej. Ich spotkanie zapowiadało się nad wyraz interesująco i pojedynek spełnił te oczekiwania. Epicka bitwa trwała dwie i pół godziny, a szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. Zacięty pierwszy set zakończył się tie-breakiem, w którym początkowo prowadził wysoko monowiec. Pretendent jednak opanował sytuację i wygrał dwiema piłkami. Potem jednak nieco spuścił z tonu, co natychmiast wykorzystał monowiec do szybkiej ofensywy i zdołał wyrównać stan meczu. Trzeci set podziałał na obydwu mobilizująco i po wyczerpującej odsłonie o wyniku całego meczu musiał znów zadecydować gem dodatkowy. Tym razem bezwzględnie dominował john, który stracił tylko jeden punkt, wygrywając mecz i całe eliminacje w świetnym stylu. W pierwszej rundzie turniej głównego zmierzy się z carlosem (16). Monowiec musi zadowolić się drugim, ale za to pewnym miejscem: dzięki wygranemu setowi kolejność w tabeli już się nie zmieni, mimo iż wygrał do tej pory tylko jeden mecz i musi jeszcze zagrać z jodą. Na drabince czeka na niego gregor (2).

W grupie E także wszystko się wyklarowało. Z pierwszej pozycji, z kompletem zwycięstw, awansował paco (12). Ostatnio pewnie pokonał carlito oraz zdemolował patricosa po czterdziestu minutach pobytu na korcie. Drugi w grupie kondzio (10) w ostatnim pojedynku miał duszę na ramieniu, bowiem gdyby jego ostatni przeciwnik - carlito - wygrał w dwóch setach, kondzio znalazłby się za burtą rozgrywek. Carlito, świadomy wagi spotkania, stawiał regularny opór i dopiero po stu długich minutach, dwóch setach i dwudziestu dwóch gemach, kondzio mógł odetchnąć z ulgą i cieszyć się z uczestnictwa w fazie pucharowej.

Nie udała się ta sztuka rozstawionemu z najwyższym numerem w grupie F qlexowi (9). Zanim jednak jego wyniki zapisały się w annałach zmagań, wysiłki w kierunku awansu poczynił tomtom (15). Po zwycięstwie nad tomim miał na koncie jeden niedokończony mecz, z pepe, gdzie po szaleńczej, nad wyraz wyrównanej bitwie, spotkanie zostało przerwane ze względów technicznych, a panowie, mimo mocno zaawansowanego wyniku w drugim secie, zdecydowali, że po wznowieniu rozegrają tego seta od początku. Kolejny pojedynek odbył się w zgoła innej atmosferze - pepe tym razem nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki i oddał pole rywalowi. Tomtom do meczu z potencjalnie najsilniejszym przeciwnikiem przystępował więc w komfortowej sytuacji. I okazało się, że również qlex nie będzie mu w stanie zagrozić w drodze do turnieju głównego. Wygrał zdecydowanie inkasując wszystko, co było do wzięcia. Tymczasem qlex stanął przed meczem ostatniej szansy: żeby myśleć o dalszych zaszczytach, musiał pokonać pepe. Zadanie nie było łatwe, ale wykonalne - w końcu w ich dwóch ostatnich pojedynkach górą był qlex, wygrywając z niewielką, lecz wystarczającą przewagą. Tym razem batalia wyglądała podobnie, pierwszy set rozstrzygnięto dopiero po siedemdziesięciu siedmiu minutach i to w gemie dodatkowym. Qlex prowadził w tie-breaku, ale nie dowiózł wyniku do końca. Aczkolwiek nie stracił ducha i w drugim secie wyszedł na wysokie prowadzenie. Na próżno, bowiem wyczerpujący bój odciął mu zasilanie i mecz kończył biernie przyglądając się co bardziej energicznym zagraniom pepe. Wreszcie, po stu pięćdziesięciu minutach, pepe wykorzystał piłkę meczową i zdobył miejsce na drabince, co dla qlexa oznacza jedno: ostatni mecz grupowy będzie już tylko walką o dwa punkty w Rankingu. Raczej nie tak sobie wyobrażał celebrację jedenastego sezonu rozgrywek, w dodatku w sytuacji, gdy był to jego setny turniejowy mecz...

 

Rezultaty - eliminacje
21.IX
Grupa A
daw vs dentmar (6) 2:0 (6:1, 6:1), 0h50

17, 22.IX
Grupa F
tomtom (15) vs pepe 2:0 (7:5, 6:1), 1h30

22.IX
Grupa B
valar vs tajpej (5) 0:2 (3:6, 2:6), 1h00

23.IX
Grupa E
paco (12) vs carlito 2:0 (6:3, 6:3), 1h00

Grupa D
monowiec (8) vs lenny (13) 2:0 (6:1, 6:2), 1h30

24.IX
Grupa B
bucek vs valar 0:2 (3:6, 0:6), 0h45

25.IX
Grupa C
dżulian vs bart (11) 0:2 (1:6, 1:6), 1h00

26.IX
Grupa D
joda vs john 0:2 (0:6, 0:6), 0h40

Grupa A
dentmar (6) vs konrado (D) 2:0 (6:0, 6:2), 1h05

Grupa F
qlex (9) vs tomtom (15) 0:2 (2:6, 0:6), 1h15

Grupa C
dżulian vs gkos (D) 0:2 walk. (0:6, 0:6)

27.IX
Grupa C
bart (11) vs gkos (D) 2:0 (6:2, 6:4), 1h15

Grupa F
pepe vs qlex (9) 2:0 (7:6 [7-5], 6:4), 2h30

28.IX
Grupa E
patricos vs paco (12) 0:2 (1:6, 0:6), 0h40

29.IX
Grupa B
tajpej (5) vs bucek 2:0 (6:1, 6:2), 0h55

30.IX
Grupa E
carlito vs kondzio (10) 0:2 (4:6, 5:7), 1h40

Grupa D
john vs monowiec (8) 2:1 (7:6 [7-5], 2:6, 7:6 [7-1]), 2h30

 

 

:: Zawody nabierają rozpędu
21 września 2021 r.

Po dwóch weekendach sytuacja w grupach jest nadal nierozstrzygnięta, chociaż ujawnili się już pierwsi liderzy, a jeden z graczy wywalczył nawet awans. Kluczowe mecze rozegrane zostaną w nadchodzącym tygodniu. Pierwszy już dziś wieczorem...

W grupie A doszło do niespodzianki, której sprawcą jest gagi (14). To on właśnie zagrał mecz inauguracyjny z debiutującym w rozgrywkach konrado. Wyraźnie go pokonał i dwa dni później stanął przed liderem grupy, dentmarem (6), do niedawna okupującym pierwszą czwórkę Rankingu, zaś w ostatnich siedmiu turniejach rozstawianym z co najmniej siódmym numerem. Dlatego jego przegrana z gagi, po stosunkowo krótkim meczu i w dwóch setach nieco zaskoczyła obserwatorów. Teraz dentmar musi postawić wszystko na jedną kartę w meczu z dawem, który również znalazł się w tej grupie. Ten Mistrz sprzed dwóch lat jest obecnie w wyjątkowo wysokiej formie, czego próbkę zaprezentował w pojedynku z konrado, wygrywając w ciągu trzech kwadransów bez straty gema.

Awansem do turnieju głównego zakończył część eliminacyjną carlos (16), który rozegrał już komplet spotkań w grupie B. Najpierw z niewielką przewagą pokonał valara, by potem ulec w trzech setach liderowi grupy, tajpejowi (5). Trzecie zwycięstwo, z buckiem, przy obecnym układzie tabeli gwarantuje carlosowi co najmniej drugą pozycję i pewne miejsce na drabince pucharowej.

Na wysokich obrotach wszedł w turniej kowal (7), pokonując bez litości dwóch rywali: gkosa (D) i barta (11) w grupie C. Stracił tylko pięć gemów w obydwu spotkaniach i jest jedną nogą w następnym etapie, choć formalnie musi jeszcze poczekać na pozostałe wyniki.

W grupie D nadal czekamy na pierwszy występ rozstawionego najwyżej monowca (8). Do tej pory rozegrano dwa mecze, obydwa z udziałem lennego (13). W pierwszym, w zaciętej batalii, uległ rozgrywającemu dopiero drugi turniej johnowi, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w historii. W drugim - pokonał dawnego Mistrza, jodę. Na razie wszystko jeszcze może się zdarzyć, ze spekulacjami musimy powstrzymać się do pierwszych meczów lidera grupy.

Wygląda na to, że powracający po jednorazowej absencji paco (12) zdominuje grupę E. Do tej pory co prawda zagrał tylko jeden mecz, lecz od razu ten potencjalnie najtrudniejszy, z kondziem (10), któremu oddał ledwie trzy gemy. Kondzio zrehabilitował się pokonując patricosa, który z kolei, w dotychczas najdłuższym meczu tego turnieju odprawił carlito.

Ciekawie zapowiada się rywalizacja w grupie F, gdzie znalazła się trójka graczy o, jak się wydaje, podobnym poziomie umiejętności, choć zajmujących dość odległe od siebie miejsca rankingowe. Chodzi oczywiście o qlexa (9), tomtoma (15) i pepe. Na razie nie doszło pomiędzy nimi do skutecznej konfrontacji - mecz tomtoma i pepe został przerwany po długiej walce i zostanie wznowiony od początku drugiego seta; pierwszy został zapisany na konto tomtoma. Aczkolwiek dwa pojedynki już rozstrzygnięto: z nadzieją na awans musi pożegnać się tomi, który wyraźnie uległ pepe i tomtomowi.

 

Rezultaty - eliminacje
10.IX
Grupa A
konrado (D) vs gagi (14) 0:2 (1:6, 4:6), 1h30

11.IX
Grupa B
carlos (16) vs valar 2:0 (6:4, 6:3), 1h25

12.IX
Grupa E
patricos vs carlito 2:1 (5:7, 6:4, 6:2), 2h00

kondzio (10) vs paco (12) 0:2 (2:6, 1:6), 1h10

Grupa A
dentmar (6) vs gagi (14) 0:2 (4:6, 3:6), 1h20

konrado (D) vs daw 0:2 (0:6, 0:6), 0h45

Grupa C
gkos (D) vs kowal (7) 0:2 (2:6, 0:6), 1h00

16.IX
Grupa B
tajpej (5) vs carlos (16) 2:1 (6:3, 4:6, 7:6 [7-5]), 1h45

18.IX
Grupa F
tomi vs pepe 0:2 (0:6, 0:6), 0h40

Grupa D
lenny (13) vs john 0:2 (3:6, 4:6), 1h30

19.IX
Grupa B
bucek vs carlos (16) 0:2 (3:6, 1:6), 1h00

Grupa D
joda vs lenny (13) 0:2 (2:6, 2:6), 1h00

Grupa C
kowal (7) vs bart (11) 2:0 (6:3, 6:0), 1h15

Grupa E
kondzio (10) vs patricos 2:0 (6:3, 6:3), 1h15

20.IX
Grupa F
tomi vs tomtom (15) 0:2 (0:6, 2:6), 1h00

 

:: Regulaminowe losowania rozpoczęły jesienną edycję
9 września 2021 r.

Dwie sierotki wylosowały wczoraj składy grup eliminacyjnych, co rozpoczyna rywalizację w ostatnim turnieju bieżącego sezonu. Główny trzon najlepszych zawodników pozostał niezmieniony, choć jest parę ważnych absencji, z których najważniejsza dotyczy obrońcy tytułu - siekierki.

Z najwyższym numerem zostanie rozstawiony tadek (1), Mistrz turnieju wiosennego oraz Wicemistrz lata. Już te dwa osiągnięcia spowodowały, że jest on o krok od zdobycia także tytułu Najlepszego Zawodnika Sezonu. Z drugim numerem startowym wystąpi gregor (2), zaś z trójką - pietro (3). Najbardziej na nieobecności Mistrza edycji letniej skorzystała mya (4), która zakończyła poprzedni turniej na piątym miejscu w Rankingu i była przygotowana na udział w eliminacjach grupowych.

O ile zwycięstwo tadka w jesiennym notowaniu Rankingu jest już praktycznie niemal przesądzone, o tyle o następne miejsca w czołówce ubiegać się będzie sporo chętnych. Spośród liderów grup eliminacyjnych największe szanse mają: tajpej (5), dentmar (6), kowal (7) i monowiec (8). Zamykający pierwszą dziesiątkę qlex (9) i kondzio (10) w tym turnieju mają mniejszy dorobek punktowy i realnie powalczą o utrzymanie się w gronie dziesięciu najlepszych.

Gorący oddech na plecach liderów to sprawka zawodników z początku drugiej dziesiątki. W tym gronie znaleźli się: bart (11), paco (12), lenny (13), gagi (14), tomtom (15) i carlos (16).

Turniejowe nieobecności wiążą się w dużej mierze z kontuzjami, co jest złowróżbnym prognostykiem dla przyszłości rozgrywek. Oprócz siekierki nie pojawi się jesienią jedna z naszych największych gwiazd - arietis. Jeśli dołożymy do tego absencję droby - okaże się, że reprezentacja płci pięknej dramatycznie skurczyła się do jednej przedstawicielki. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce jesienią przed sześciu laty! W zmaganiach nie wezmą udziału również: wiking, pablo i maciekhb. W ich miejsce powrócili: najlepszy zawodnik sezonu 2018 - daw, paco, valar oraz dżulian (ponad pięć lat od ostatniego występu). Stawkę uzupełniają dwaj debiutanci: konrado i gkos.

Pierwsze mecze już wkrótce...

 

 

 

:: Rekrutacja do ostatniego turnieju w sezonie
1 września 2021 r.

Edycja jesienna turnieju, ostatniego w tym roku, rozpocznie się 11-12 września. Przez trzy weekendy rozgrywane będą mecze grupowe, zaś od pierwszego weekendu października wystartuje turniej główny. Finał zaplanowano na 17 października.

Powodzenia!

 

 

 
 

Webmaster: gregor
© 2003-202
2 Majaki Corporation
ostatnia aktualizacja:
20/04/22